Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Depresja, schizofrenia, stany lękowe, fobie. To może spotkać każdego z nas. Potrzebni są prawdziwi lekarze a nie szamani

(red.)
PIXABAY
Coraz częściej i odważniej mówimy o problemach emocjonalnych, zaburzeniach czy chorobach psychicznych. Rośnie liczba ludzi świadomych, że depresja, schizofrenia, stany lękowe czy fobie to coś, co może spotkać tak naprawdę każdego z nas. Potrzebni są prawdziwi lekarze a nie szamani.

Naprzeciw ludziom oczekującym pomocy wychodzą psychologowie z wielu nurtów: systemowi, poznawczo-behawioralni, psychodynamiczni.

Konkurencja wśród psychologów jest duża, przynajmniej jak na razie, jednak znaczna część środowiska – zorganizowana między innymi w Ogólnopolskim Związku Zawodowym Psychologów – postuluje wprowadzenie ustawy regulującej ten zawód. A właściwie odrestaurowanie i korektę Ustawy o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym psychologów z dnia 8 czerwca 2001 r., która – choć figuruje w systemie prawnym – w praktyce nie działa. Czy taka regulacja to słuszny trop?

Każda ustawa regulująca dostęp do zawodu (także ta z 8 czerwca 2001 roku) oznacza ograniczanie konkurencji. To zabieg niezdrowy dla konsumentów, bowiem duża konkurencja – nawet ta w postaci niewykwalifikowanych szamanów – zmusza wykwalifikowaną resztę do doskonalenia swojego warsztatu i obniżania cen. Tylko w taki sposób mogą przyciągać klienta: profesjonalizmem i konkurencyjnymi cenami. Gdy liczba konkurentów spada, spada również motywacja do polepszania jakości swojej pracy, wzrasta za to pokusa do podniesienia cen, bo takie są proste zależności ekonomiczne. Wzrost cen naturalnie zaś oznacza spadek liczby osób sięgających po pomoc.

Warto odnotować, że ww. ustawa z 2001 roku nie definiuje zawodu psychologa wyłącznie przez pryzmat pomocy psychologicznej, ale również działalności badawczej czy psychoedukacyjnej.

Tu rodzi się problem, bo psychoedukacja czy badania wykonywane w ramach kół naukowych to obszary często zagospodarowywane przez młodych adeptów psychologii, którzy w ten sposób zdobywają doświadczenie. Gdyby traktować ten fragment ustawy serio, studenci nie mogliby robić nic, by zdobyć doświadczenie. Nie są magistrami psychologii ani nie należą do samorządu zawodowego, a to również warunki niezbędne, przewidziane przez ww. ustawę.

Gdyby tego typu regulacje wprowadzono dawno temu, psychologia być może nigdy by się nie narodziła. Część pionierów tej dyscypliny, takich jak Zygmunt Freud czy Iwan Pawłow, w ogóle nie posiadała wykształcenia psychologicznego, a mimo to dali podstawy, z których psychologia czerpie do dzisiaj. Czy popełnili jakieś błędy? Z pewnością. Rażące błędy? Prawdopodobnie tak. Zastanówmy się jednak, jaki błąd popełniłaby ludzkość, gdyby drogą ustawy uniemożliwiła jednemu i drugiemu swobodę działań? Psychologia nie byłaby w tym miejscu, w którym jest obecnie.

Środowisko psychologów, często zapomina o tym, że koszty restrykcyjnych regulacji bywają znacznie większe od kosztów braku regulacji. W ciągłych licytacjach na temat ewentualnej ustawy i jej kształtu dużo się mówi o dobru psychologa, mniej o dobru człowieka czekającego na pomoc. Przekonanie, że dobrostan tego drugiego magicznie poprawi się za sprawą wydrukowanej przy Wiejskiej ustawy to – mówiąc nieco psychologicznym żargonem – symptom myślenia życzeniowego. Naiwnego i utopijnego.

Paweł Jankowski

Zobacz również: Co może wywołać i do czego prowadzi nadciśnienie tętnicze?

Źródło:Dzień Dobry TVN

POLECAMY RÓWNIEŻ PAŃSTWA UWADZE:

Rób morfologię raz w roku. Dlaczego?

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska