Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deptak drastycznie pustoszeje

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Coraz częściej na deptaku można zobaczyć taki obrazek
Coraz częściej na deptaku można zobaczyć taki obrazek Tomasz Gawałkiewicz
Na deptaku zamykają się sklepy. Kupcy narzekają na konkurencję dużych sklepów i wysokie podatki za wynajem nieruchomości. Wiceburmistrz Grzegorz Tomalak dostrzega problem. - Właściciele kamienic za bardzo wywindowali ceny - mówi.

Pusto na tym naszym deptaku

- Deptak robi się pusty - zaczepił nas pan Janusz. - Na każdym kroku widzimy wywieszki na sklepowych witrynach: "Do wynajęcia". Jak tak dalej pójdzie, nie będzie po co tu przychodzić. Bo na zakupy lepiej pójść do marketu, a na spacer do lasu.

A Teresa Gozda dodaje: - Kilka lat temu deptak tętnił życiem. Teraz można po nim biegać, bez ryzyka, że na kogoś wpadniemy. Wolimy teraz robić zakupy w centrach handlowych.

Zrobiliśmy sobie spacer po starówce. Potwierdziły się obserwacje mieszkańców. Deptak powoli pustoszeje. Jako ostatnia zamknęła się popularna "Szafa", w której można było kupić upominki. Dlaczego tak się dzieje? Zapytaliśmy najbardziej zainteresowanych, czyli kupców.

Stefan Świtała od lat wraz z żoną prowadzi drogerię na placu Jana Pawła II. - Lokale się zamykają, bo właściciele kamienic wywindowali ceny za najem - tłumaczy mężczyzna. - Drogeria to coraz gorszy interes. dobrze, że mamy pomnik Chrystusa Króla, bo część turystów do nas zajrzy. Podatki za wynajem lokali są za wysokie.

Teresa Łyszczak prowadzi kwiaciarnię przy ul. 1 Maja. - Trudno nam się handluje - mówi Łyszczak. - Nie wytrzymujemy konkurencji dużych sklepów. Może być gorzej, bo reaktywował się Intemarche. Klienci chętnie kupują u mnie kwiaty, ale dodatki do nich mają małe wzięcie.

Beata Sroczyńska, która ma sklep z odzieżą przy tej samej ulicy jako jedyna nie narzeka. - Póki co wychodzę na swoje - przekonuje pani Beata.

Miasto dostrzegło problem.

- Zauważyliśmy, że coraz więcej lokali użytkowych w centrum miasta jest pustych - przyznaje wiceburmistrz Grzegorz Tomalak. - Centra handlowe przyciągają klientów atrakcyjnymi promocjami i ci uciekają z deptaka. To problem wielu miast. Po drugie, kupcy likwidują działalność, bo właściciele kamienic narzucili horrendalnie wysokie czynsze.

Podatki nie wzrosną

A my sprawdziliśmy, ile trzeba zapłacić za wynajęcie lokalu należącego do miasta. W strefie , która obejmuje ścisłe centrum, m.in. ulice: Kilińskiego, Głogowską, 30 Stycznia, Wałową, Plac Wolności, czy Świerczewskiego stawki są zróżnicowane. Zależą od rodzaju działalności. Za metr lokalu przeznaczonego na usługi fryzjersko-kosmetyczne zapłacimy 10,30 zł, a za restauracje i kawiarnie 13.36 zł. Jeśli chcemy prowadzić księgarnię stawka wzrasta do 18,79. Bank czy kantor wymiany walut to koszt 29.09 zł za metr. Poza centrum miasta jest taniej.

Dla przykładu lokal pod antykwariat to wydatek rzędu 8.82 zł za metr.

G. Tomalak twierdzi, że podatki od nieruchomości nie są wysokie I nie ma co liczyć na obniżkę. Jest i dobra wiadomość magistrat nie planuje podwyżek.- Aby na rynku nie zostały same banki, tak jak w Zielonej Górze - komentuje pan Janusz.

Nieruchomości z Twojego regionu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska