- Dlaczego się uczycie: dla ocen, dla rodziców, dla siebie?
Kalina: - Ja się uczę dla siebie. Zależy mi na tym, żeby w przyszłości być dobrym, ale i wykształconym człowiekiem. Chciałabym także pomagać tym swoim wykształceniem, tym, że mogę się więcej nauczyć niż moi koledzy. A na konkurs poszłam, bo interesuje mnie chemia, a nie np. żeby na świadectwie mieć szóstkę.
Patryk: - Ja się uczę dla siebie, ale rzadko robię to w domu. Raczej wszystko przychodzi mi łatwo na lekcjach. Ogółem jest leniwy.
- To chyba bardziej pasuje do ciebie określenie zdolny leniuszek, niż sumienny pracuś?
P: - Fizyka czy matematyka przychodzi mi bardzo łatwo i w domu nie muszę nic robić. A jak coś powtarzałem na konkurs, to jedynie zaraz przed nim. Z innych przedmiotów jest gorzej. Coś tam na przerwie nieraz muszę poczytać.
K: - Ja jestem kompletnym przeciwieństwem. Znaczy nie uważam, że jestem jakoś mało zdolna. Ale faktycznie staram się pracować i poszerzać horyzonty na różnych polach: czytanie, opisywanie, spotykanie z ludźmi, spotkania w domu kultury, wykłady. Rodzice od dziecka dużą wagę przykładali do tego, żebym miała zorganizowany czas wolny. Uważam się za bardzo wszechstronną osobę. Tańczyłam przez osiem lat, chodziłam na kółko teatralne, do tego angielski, jakieś rysunki. Uwielbiam robić różne rzeczy. Z samej chemii wystarczają mi lekcje i kółka chemiczne. Dużo daje, jak się słucha i chce się usłyszeć.
- Dzisiaj można zaimponować rówieśnikom nauką i tytułem laureata? Czy wręcz przeciwnie - trzeba mieć złe stopnie?
P: - Ja myślę, że złe. Jak ktoś jest dobry, to się wyróżnia, a przez to jest inny od reszty uczniów. Dla mnie wiedza jest pozytywna, a dla innych nie. Znajomi wiedzą, że to jest ok, ale jak ktoś mnie nie zna, a wie tylko, że mam szóstki, to często słyszy się kujon.
K: - Powiem szczerze, że często spotykam się z brakiem akceptacji. To, że jest się dobrym z jakiegoś przedmiotu, często oznacza dla innych, np. nie chodzenie na imprezy. Bycie dobrym, pilnym, starannym, uważającym na lekcjach i nieściągającym uczniem jest dyskryminowane.
- To przykre.
P: - Jak ma się swoich znajomych, to jest dobrze.
K: - Kiedyś było inaczej, teraz jest tak, może w przyszłości to się zmieni.
- Co Was kręci w fizyce czy chemii?
P: - Fizyka jest bardzo logiczna. Można znać podstawy, a resztę wymyślić samemu.
K: - Chemia też jest logiczna, ale z innej perspektywy. Jeżeli jest się wciągniętym w chemię, to po prostu zna się wzory. Nie ma czegoś takiego, że ja nie znam jakiegoś wzoru. Zawsze jestem go w stanie wywnioskować.
- Macie już plany na przyszłość?
P: - Ja na pewno chcę iść na politechnikę, a dalej to nie wiem.
K: - Ja wiążę swoją przyszłość ze specjalizacją medyczną albo farmaceutyczną. Medycyna pozwoli mi się zrealizować, bo - jak już mówiłam - chcę pomagać ludziom i być dobrym człowiekiem.
- Tak zawsze mówią dziewczyny w konkursie Miss Polonia.
K: - (śmiech) Do missek nie chce się porównywać. Zależy mi po prostu na byciu dobrym fachowcem, ale i człowiekiem.
- Dziękuję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?