- Ksiądz proboszcz zaczął chodzić po prywatnych przedsiębiorstwach, po ludziach, którzy prowadzą biznes, i żądał pieniędzy na remont kościoła. Nawet grafik sobie zrobił! Każdemu podawał kwoty i proponował, że jak ktoś nie ma od razu, to on rozłoży na raty - opowiada mieszkanka Bytomia Odrzańskiego (dane do wiadomości redakcji), która zgłosiła się do nas z tą sprawą.
Gdy zjawiamy się w piątek w Bytomiu Odrzańskim, jest godzina 10.30. Wszystkie sklepy i punkty usługowe skupione wokół urokliwego rynku są już otwarte, więc rozpytywanie o najnowszą inicjatywę księdza proboszcza można zacząć od pierwszego z brzegu lokalu. - Mama mi mówiła, że do niej przyszedł. Ponoć przychodzi do „rzemieślników” i żąda, żeby co miesiąc wpłacali po 100 złotych. A jak nie ma właściciela w zakładzie, to idzie do domu. Pod prywatny adres - opowiada kobieta spotkana w jednym z punktów usługowych.
Pieniądze, których ksiądz szuka u miejscowych przedsiębiorców, podobno są potrzebne na remont kościoła. Podobno, bo proboszcz przez ostatnie lata dał się poznać jako miłośnik wszelkich zbiórek pieniężnych, toteż wersja o remoncie nie zawsze trafia do mieszkańców Bytomia Odrz. - Niech od dyrektora Rydzyka weźmie! - oburza się mężczyzna spotkany w kolejnym sklepie. - Wiem, że po kolędzie zostawia kilka kopert, podpisanych która na co - komentuje siedząca za kasą kobieta...
Jak na naszą wizytę zareagował sam proboszcz? Przeczytasz w poniedziałek, 18 kwietnia w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" oraz w serwisie plus.gazetalubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?