Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego dziecko umarło? Rozprawa przeciwko ginekologom

Ewelina Jakubiszyn 768358111
W piątek odbyła się kolejna rozprawa przeciwko głogowskim ginekologom oskarżonym o zaniedbanie w wyniku, które zmarło dziecko, noworodek. Sprawie przewodniczył sędzia Jerzy Mudryk
W piątek odbyła się kolejna rozprawa przeciwko głogowskim ginekologom oskarżonym o zaniedbanie w wyniku, które zmarło dziecko, noworodek. Sprawie przewodniczył sędzia Jerzy Mudryk Ewelina Jakubiszyn
W piątek odbyła się kolejna rozprawa dwóch ginekologów z głogowskiego szpitala. Wiesław M. i Paweł K. zostali oskarżeni o zaniedbanie, w wyniku którego zmarło dziecko pokrzywdzonej Anny K.

Wracamy do sprawy głogowskich ginekologów. W piątek po raz kolejny stanęli oni przed sądem w sprawie zaniedbania, w wyniku którego w 2009 roku umarło dziecko, noworodek. Doniesienie do prokuratury złożyła głogowianka, której dziecko zmarło w głogowskim szpitalu, 15 minut po porodzie. Prokurator oskarżył lekarzy o niedopełnienie obowiązków opieki nad pacjentką oraz jej nienarodzonym dzieckiem, a co za tym idzie na narażenie ich życia i zdrowia na niebezpieczeństwo. Dodatkowo, jeden z ginekologów Wiesław M. usłyszał także zarzut żądania od kobiety korzyści majątkowych za zabieg tzw. podwiązania jajowodów, który w polskim prawie jest zakazany. Możliwość wykonania takiego zabiegu istnieje tylko w sytuacji, kiedy w przypadku kolejnej ciąży, życie i zdrowie pacjentki bądź jej dziecka mogłoby być zagrożone. W takiej sytuacji przeważnie zabieg wykonywany jest podczas cesarskiego cięcia i jest całkowicie bezpłatny.

Zeznawała matka

Tym razem w sądzie zjawiła się już sama pokrzywdzona, która mimo licznych wezwań sądu nie pojawiła się na rozprawie wcześniejszej. Pokrzywdzona podtrzymała swoje dotychczasowe zeznania. Jak twierdzi, gdyby lekarz prowadzący jej ciążę w porę zauważył wady w rozwoju płodu i podjął odpowiednie kroki, dziecko udałoby się uratować. Obrońca jednego z lekarzy pytał o sytuację materialną w rodzinie pokrzywdzonej oraz o jej relacje z sąsiadami. Na jednym z portali internetowych pojawiły się bowiem wpisy, które sugerują, że Anna K. podczas ciąży nie stosowała się w żaden sposób do zaleceń lekarza. - To są jakieś pomówienia - tłumaczy kobieta. - Nie wiem, kto umieścił to na tej stronie, ale to na pewno nie jest prawda.

Podczas piątkowej rozprawy zeznawał także biegły, który po wnikliwej analizie wszystkich dowodów w sprawie, uznał, że jako lekarz ginekolog nie podjąłby się prowadzenia tej ciąży w warunkach ambulatoryjnych. Jego zdaniem pacjentka powinna być pod stałą opieką lekarzy w głogowskim szpitalu. Miał on także wiele zastrzeżeń do zapisów w dokumentacji, jaką otrzymał. Jego zdaniem nie była prowadzona w sposób zgodny z ogólnie przyjętymi standardami.

Potrzebny inny biegły

Obrona nie zgodziła się jednak z opinią biegłego sądowego i odwoła się od niej. Oskarżony Paweł K. złożył także osobny wniosek dowodowy w postaci opinii prof. Sławomira Suchockiego, specjalisty ginekologii i położnictwa, który po wnikliwej analizie dokumentacji sprawy wysunął zupełnie odmienne wnioski końcowe. Obrona chce także, aby sąd dał możliwość zbadania sprawy innemu biegłemu sądowemu, ponieważ jego zdanie może także różnić się od tego przedstawionego na piątkowej rozprawie.

Proces głogowskich ginekologów będzie kontynuowany. Kolejna rozprawa odbędzie się w październiku.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska