Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego marszałek Jabłoński musiał odejść

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Na razie Marcin Jabłoński nie chce rozmawiać z mediami
Na razie Marcin Jabłoński nie chce rozmawiać z mediami fot. Paweł Janczaruk
Dziś już wiemy więcej. Przygotowania do poniedziałkowej sesji sejmiku województwa, kiedy to odwołano marszałka Marcina Jabłońskiego, trwały prawie tydzień. Rezultat znamy, marszałkiem została Elżbieta Polak.

Jeszcze w piątek 27 listopada były przewodniczący sejmiku Krzysztof Szymański zapewniał, że Marcin Jabłoński pozostanie marszałkiem. - Właśnie został zaproszony na spotkanie z premierem Donaldem Tuskiem. A wcześniej poparł go marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. Dlatego wszystko powinno być po staremu - dodał Szymański.
Poniedziałkowa sesja pokazała, że Szymański się mylił. A mylił się dlatego, że rozmawiał z Jabłońskim, zanim ten rozmawiał z premierem. Inny z polityków, który spotkał Jabłońskiego w sobotę 28 listopada już wiedział więcej: - Tusk zrugał Jabłońskiego. Także dlatego, że ten nie podporządkowuje się szefowej partii w Lubuskiem czyli Bożennie Bukiewicz. A to oznacza, że jego kariera w regionie zbliża się do końca - przekonywał nas polityk.

I to on, co pokazała poniedziałkowa sesja sejmiku, miał rację. Zresztą dziś wiemy więcej. Nowy wicemarszałek Jarosław Sokołowski i członek zarządu Tomasz Gierczak w rozmowie z dziennikarzem ,,GL'' przyznali, że propozycje objęcia wspomnianych stanowisk otrzymali nie w poniedziałek 29 listopada, ale kilka dni wcześniej. Zapewne o nowych członkach zarządu nie wiedział dotychczasowy marszałek. Chcieliśmy o to zapytać samego Jabłońskiego, ale jak na razie odmawia on rozmowy z dziennikarzami. Może ma rację. O ile chce jeszcze istnieć w polityce, a ponoć ma objąć atrakcyjne stanowisko w stolicy...

W poniedziałek odbyły się nawet dwie sesje. Ta druga, na której właśnie powołano nowy zarząd województwa, dla większości radnych sejmiku była absolutnym zaskoczeniem. Tak dużym, że radni SLD oraz PiS na kilka minut wyszli z sali obrad i zapachniało skandalem. Jednak radni wrócili a jedynym niepokornym, który demonstracyjnie nie wrócił, okazał się Kazimierz Pańtak. Radni PiS i SLD wrócili, bo mogli stracić zbyt dużo. Chociażby stanowiska wiceprzewodniczących sejmiku. Które dostali przy poparciu radnych PO i PSL. Sesja miała rozpocząć się o godz. 16.00. Rozpoczęła o godz. 17.20. Przez ponad godzinę zebrani w sali i na korytarzu byli zaskakiwani wciąż nowymi sensacjami. Pierwsza była małym szokiem. Rada regionalna lubuskiej PO stosunkiem głosów 17 do 28 odrzuciła Jabłońskiego jako kandydata na marszałka i wskazała Elżbietę Polak jako kandydata na nowego marszałka.

Komentarz był jeden: - Jabłoński postawił się Bukiewicz, dlatego pani poseł musiała go utrącić. Zresztą wcześniej robiła wszystko, by Jabłoński nie znalazł się w krajowych władzach PO. I była skuteczna.
Inny z rozmówców dodawał: - Teraz rozumiem dlaczego zarówno Jabłoński jak też Bukiewicz szukali poparcia w radzie regionalnej. Ponoć krążyły listy, kto kogo popiera.
Atmosfera sali kolumnowej gęstniała. Kiedy do zgromadzonych dotarły nazwiska nowego wicemarszałka Jarosława Sokołowskiego i członka zarządu Tomasza Gierczyka oczekujący wręcz zdębieli. - Ten Sokołowski to kto? - pytał jeden z rozmówców. Inny dodawał: - Ponoć ma sklep w Zielonej Górze. - To sklepowy ma rządzić w Lubuskiem? - pytał inny rozmówca. Kolejny przypomniał sobie, że Sokołowski startował w ostatnich wyborach i zdobył 50 głosów.
- Wystarczy, że jest lojalny poseł Bukiewicz, a to najważniejsze. W PO nie liczą się umiejętności, ale lojalność - to komentarza radnych SLD i PiS. Zresztą ci drudzy nie ukrywali, że dobrze się stało, że utrącono Jabłońskiego. - Jego celem była autopromocja a nie dobro województwa - powiedział nam Robert Paluch. Ale dodał: - To co się dzieje jest skandalem. Jeśli tak ma pracować lubuski parlament, to źle wróży naszemu województwu.

Nie mniej złośliwe komentarze można było usłyszeć, kiedy zebrani usłyszeli nazwisko Tomasza Możejki jako kandydata na przewodniczącego sejmiku.
- Przecież to nauczyciel historii, który jest dyrektorem agencji rolnej. Tam jest jeden wielki bałagan. Ale Możejko jest zaufanym Bukiewicz. To wystarczy. Inny z oczekujących przypomniał, że podobny skandal miał miejsce przed dwoma laty, kiedy z hukiem odwołano ówczesnego marszałka Krzysztofa Szymańskiego. - Wystarczy, że ktoś za bardzo urośnie, stanie się zbyt samodzielny...
Druga sesja sejmiku trwała niemal do godz. 21.00. Marszałkiem wybrano Elżbietę Polak, wicemarszałkami Macieja Szykułę z PSL i Jarosława Sokołowskiego, członkami zarządu Tomasza Gierczaka i Stanislawa Tomczyszyna z PSL. Przewodniczącym sejmiku został Tomasz Możejko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska