Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego na głogowskie ulice nie wyjechały zamiatarki

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Na ulicy Słodowej zalegają pokłady piachu i kurzu. Być może jeszcze długo nie będzie miał ich kto posprzątać.
Na ulicy Słodowej zalegają pokłady piachu i kurzu. Być może jeszcze długo nie będzie miał ich kto posprzątać. fot. Dorota Nyk
Od wielu tygodni nikt nie zamiata miejskich ulic, są brudne i zakurzone - krytykują nasi Czytelnicy z Głogowa. Owszem, nikt nie sprząta, bo wciąż nie zakończyły się procedury związane z przetargiem na wyłonienie nowego wykonawcy tych robót.

Problem pojawił się już w czerwcu. Pisaliśmy wtedy o pretensjach mieszkańców i przedsiębiorców z ul. Słodowej na Starym Mieście. Zalegają na niej wielkie pokłady kurzu i piachu, tak jest jeszcze od nowości.

Ludzie prosili, byśmy pomogli im wywalczyć wysprzątanie tej ulicy, bo ich monity w urzędzie nie skutkowały. Wtedy jednak nie miał kto posprzątać, gdyż było tuż przed przetargiem na mechaniczne zamiatanie ulic oraz ich utrzymanie zimą.

Umowa miasta ze spółką Sita już się skończyła, a nie została jeszcze wyłoniona nowa sprzątająca firma. Rzecznik prezydenta Krzysztof Sadowski obiecał nam, że jak tylko umowa zostanie podpisana, to zamiataczki ruszą na Słodową.

Ten przetarg już rozstrzygnięto pod koniec czerwca, po raz pierwszy wygrała go nie Sita, w której gmina miejska ma udziały, lecz firma z zewnątrz - to konsorcjum MPGK z Zabrza, A.S.A. z hiszpańskim udziałem oraz nowej lokalnej spółki Zakład Usługowy Zachód.

Gminna komisja przetargowa wybrała je z powodów ekonomicznych. Edward Borkowski, współudziałowiec tej ostatniej firmy, zapowiadał nam wtedy, że na początku lipca konsorcjum zacznie sprzątać ulice. Do dziś jednak nic takiego nie nastąpiło. Głogowskie arterie od wielu tygodni są brudne. Dlaczego?

- Owszem, wygraliśmy przetarg, ale Sita odwołała się do Krajowej Izby Gospodarczej przy Urzędzie Zamówień Publicznych. Procedury z tym związane wciąż trwają - mówi teraz E. Borkowski.

Jak się dowiedzieliśmy, w zeszłym tygodniu odwołanie Sity zostało oddalone jako nieuzasadnione. - Złożyliśmy je, gdyż mieliśmy wątpliwości co do wyboru przez miasto oferty konsorcjum. Była tak złożona, że niewyjaśnione były kwestie możliwości osobowych tej firmy - wyjaśnił nam rzecznik Sity Daniel Stawecki.

Jeśli Sita uzna decyzję KIG, to prawdopodobnie będzie możliwe podpisanie umowy między miastem a A.S.O. w ciągu dwóch tygodni i rozpoczęcie przez nową firmę sprzątania brudnych, zakurzonych ulic. Jednak przegrany oferent ma jeszcze możliwość odwołania się do sądu, co może wszystko znacznie przedłużyć.

W Sicie powiedziano nam, że decyzja w kwestii dalszego odwołania jeszcze nie zapadła.

E. Borkowski jest byłym wiceprezydentem miasta. Jest także byłym prezesem Sity, musiał odejść z tej firmy po przyjściu obecnych władz miasta. Dziś prowadzi konkurencyjną firmę.

- Jeżeli uda się szybko podpisać umowę, to myślę, że nasze zamiataczki ruszą na ulice miasta pod koniec lipca lub na początku sierpnia - zapowiada. - Miały pracować już od miesiąca. Po zakończeniu procedur przetargowych zamierzamy zaskarżyć Sitę o odszkodowanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska