Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego Patryk musiał zginąć?

Aleksandra Gajewska-Ruc
Aleksandra Gajewska-Ruc
Patryk P. zmarł w szpitalu w dzień po wypadku. Rodzina szuka świadków zdarzenia.
Patryk P. zmarł w szpitalu w dzień po wypadku. Rodzina szuka świadków zdarzenia. archiwum
Rojewo/Międzyrzecz. Samochód śmiertelnie potrącił idącego poboczem 22-letniego chłopaka.

Patryk przez lata chorował na nowotwór. - Walczył z białaczką. W końcu udało mu się wygrać, właśnie stawał na nogi. Układał sobie życie. Znalazł pracę, z narzeczoną planowali ślub w przyszłym roku - mówi ze smutkiem Łukasz, brat zmarłego Patryka.

Niestety, chłopak nie zdążył nacieszyć się odzyskanym zdrowiem. Zginął na drodze, tzw. starej „trójce” prowadzącej z Międzyrzecza do Skwierzyny. Obrażenia, jakich doznał uderzony przez osobówkę były śmiertelne. Miał m. in. połamany kręgosłup, stłuczone płuca, krwawienie do brzucha, obrzęk mózgu. Zmarł w gorzowskim szpitalu.

Dzień wcześniej, w niedzielę 14 sierpnia mieszkaniec Rojewa był na imprezie nad jeziorem Głębokim. Jeszcze przed zaplanowanym na wieczór pokazem laserów, opuścił ośrodek i szedł poboczem, prawą stroną drogi w kierunku Skwierzyny. O zataczającym się chłopaku idącym poboczem powiadomiła policję kobieta przejeżdżająca obok. Niestety, było już za późno.

Jak doszło do tej tragedii? - Prowadzimy w tej sprawie śledztwo. Z przesłuchania kierującego pojazdem i pasażera wynika, że chłopak wtargnął przed maskę samochodu, a kierujący nie miał szans, by go ominąć, czy wyhamować. Ślady na miejscu zdarzenia zostały zabezpieczone przez służby, które szybko się tam pojawiły. Na ich podstawie biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków zbada, czy taki przebieg wydarzeń jest możliwy - mówi prokurator Tomasz Chechła z Prokuratury Rejonowej.

Odpowiedzi na nurtujące ich pytania szukają też bliscy Patryka. - Być może coś stało mu się wcześniej, jeszcze nad jeziorem. Dlatego widziano go jak idzie trzymając się za żebra. Musiało coś go boleć. Nie wierzymy, że Patryk sam wskoczył pod samochód. Nie był do tego skłonny. Jeśli ktoś coś wie, prosimy o pomoc - mówi narzeczona Łukasza, Dagmara. Oboje nie mogą pogodzić się ze śmiercią Patryka. - Byliśmy w tym miejscu. Przecież to szeroka droga, jest miejsce, żeby zjechać, ominąć, a auto trafiło w niego samym środkiem maski. On miał przed sobą całe życie... - mówią.

- Jeżeli ktoś był świadkiem tego zdarzenia, prosimy, by złożył zeznania w komisariacie policji - mówi prokurator Tomasz Chechła. Złożyć zeznania w najbliższym czasie ma narzeczona Patryka. - Mamy nadzieję, że uda się ustalić co dokładnie się stało. Być może wtedy będzie nam łatwiej to zrozumieć. Dla nas to ogromna strata i wielka tragedia, nie możemy się pogodzić ze śmiercią Patryka- nie kryją żalu bliscy chłopaka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska