Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego ubywa mieszkańców Wolsztyna?

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Ceny działek budowlanych na wioskach są zdecydowanie tańsze niż w mieście i dlatego ludzie tam stawiają swoje domy - stwierdza Wojciech Lis, obecnie mieszkaniec Starego Widzimia
- Ceny działek budowlanych na wioskach są zdecydowanie tańsze niż w mieście i dlatego ludzie tam stawiają swoje domy - stwierdza Wojciech Lis, obecnie mieszkaniec Starego Widzimia fot. Paweł Janczaruk
- Nie ma paniki, ludzi w Wolsztynie wprawdzie ubywa, ale to tylko migracja budowlana! - słyszymy w ratuszu. Zyskują nad tym podwolsztyńskie wsie, które mają na sprzedaż tanie działki. A może te wioski przyłączyć do miasta?

- Dlaczego wyprowadziłem się z miasta? To proste! Gdy w 2000 r. chciałem się budować, okazało się, iż ceny działek budowlanych na wsi są zdecydowanie tańsze - wskazuje Wojciech Lis, przedtem mieszczuch, obecnie obywatel wsi Stary Widzim. - Skorzystałem z okazji i wcale nie żałuję. Po sąsiedzku mam, na przykład panią Bogunię Adamczak, szefową domu kultury i wielu innych znajomych z miasta. Zrobili to samo co ja...

W. Lis zauważa, że z jego obecnego miejsca zamieszkania prowadzi do Wolsztyna ścieżka rowerowa i chodnik dla pieszych, zatem spokojnym marszem może dotrzeć do centrum nawet w 20 minut.

Joanna Przybyła, rodowita wolsztynianka, wyprowadziła się z kolei do Chorzemina. - Odziedziczyliśmy dom rodzinny - podaje powód opuszczenia miasta. Podobny argument przedstawia Ewa Pikuła, która dojeżdża codziennie do pracy z Kiełpin w sąsiedniej gminie Siedlec. Tyle, że to tylko 7 km. - Poszłam tam za mężem - uśmiecha się pani Ewa, która już ponad pięć lat korzysta z uroków wsi. I chwali je sobie. Głównie spokój. Choć dodaje, że gdyby była możliwość wybrałaby Wolsztyn, gdzie mieszkała od dzieciństwa. - Wszystko tu pod ręką - argumentuje.

Gminie jednak przybyło

Wedle danych wydziału spraw obywatelskich z 31 grudnia zeszłego roku, liczba mieszkańców gminy wynosi 29.730, z tego 13.401 żyje w mieście, zaś w wioskach zamieszkuje 16.329 osób. Z analizy danych od 1996 r. wynika zaś, iż od 14 lat systematycznie, z roku na rok, ubywa obywateli miasta. W 1996 r. gród nad Dojcą liczył 14.136 mieszkańców, dziś jest ich o 735 mniej niż wówczas! Odwrotnie układa się sytuacja w wiejskiej części gminy, gdzie 14 lat temu zamieszkiwało 14.786 osób - zatem niemal tyle samo co w Wolsztynie. Jednak przez ostatnie lata wieś "urosła w siłę". Teraz ma razem 16.329 obywateli, a więc o 1.543 więcej niż w 1996 r. Różnica między stolicą gminy a jej otoczeniem wyraża się liczbą 2.928 obywateli na korzyść wsi.

Co wpłynęło na tego rodzaju zmiany demograficzne?

- Wolsztynianie są ludźmi żyjącymi w domkach jednorodzinnych, to taka nasza tradycja - wykłada wiceburmistrz Justyna Mikołajewska. - Jeśli więc młodsi członkowie rodzin wyfruwają z rodzinnego gniazda, to z nawykami przyjętymi od rodziców. Też chcą mieszkać w podobnych domach.

Tymczasem miasto w swych granicach nie ma już działek, żeby pozwalać na budowę nowych budynków. Pozostają niewielkie tereny prywatne. Z tej sytuacji korzystają przyległe, ba, przyklejone wręcz wioski, jak Berzyna, Komorowo, Karpicko, Niałek Wielki, gdzie są działki i to dość tanie.

- Nie ma paniki, że ludzie uciekają z miasta, to tylko migracja budowlana - uspokaja pani burmistrz.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska