Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego w kopalni "Rudna" doszło do tragedii?

Anna Białęcka 76 833 56 65 [email protected]
W 2010 roku w kopalni Rudna doszło do pięciu tragicznych wypadków po wstrząsach górotworu. W ich wyniku życie straciło pięciu górników, a 27 zostało rannych.
W 2010 roku w kopalni Rudna doszło do pięciu tragicznych wypadków po wstrząsach górotworu. W ich wyniku życie straciło pięciu górników, a 27 zostało rannych. Fot. archiwum KGHM
Przesłuchano już pierwszych świadków w sprawie wypadku w kopalni "Rudna". Na liście jest 25 osób. A we wtorek rozpocznie pracę specjalna komisja Wyższego Urzędu Górniczego, by ustalić przyczyny tragedii.

Przypomnijmy, 30 grudnia w Zakładach Górniczych "Rudna" doszło do silnego wstrząsu. Na skutek natychmiast podjętej po wstrząsie akcji ratowniczej z rejonu zagrożenia wycofano załogę. Pięciu górników ratownicy poszukiwali przebierając urobek utrudniający dojście do zasypanych. Akcja ratownicza, prowadzona przez 9 zastępów ratowniczych, zakończyła się 30 grudnia, o godz. 15.17, gdy wydobyto ostatniego z poszkodowanych. Ponad tysiąc metrów pod ziemią zginęło trzech górników - 32-letni Mariusz Szklany, 22-letni Tomasz Więcek i 45-letni Paweł Palicki. Trzech górników trafiło do szpitali, 11 zostało lekko rannych. Oddział, gdzie doszło do wstrząsu został zamknięty tuż po wstrząsie.

- Tuż po wypadku pod ziemię zjechało w dwóch grupach około 20 specjalistów, między innymi przedstawiciele nadzoru górniczego i Państwowej Inspekcji Pracy - mówi rzecznik KGHM Dariusz Wyborski. - Taka była decyzja kierownika ruchu zakładu ze względu na dużą skalę zniszczeń i wielkość rejonu objętego skutkami wstrząsu.

Na razie trudno przewidzieć, kiedy i na jakich warunkach będzie możliwe wznowienie eksploatacji. - To może potrwać nawet kilka tygodni - dodaje rzecznik.

Okoliczności wypadku

Od dnia wypadku Okręgowy Urząd Górniczy bada okoliczności wypadku. Sprawdza przede wszystkim, czy na oddziale były zachowane wszelkie procedury bezpieczeństwa, czy eksploatacja przebiegała zgodnie z warunkami dopuszczenia do eksploatacji, bada także sposób prowadzenia akcji ratunkowej. Następnie przygotowuje raport dla komisji Wyższego Urzędu Górniczego. - Jesteśmy przekonani, że dochodzenie wykaże, że w spółce bezpieczeństwo górników to priorytet - mówi Wyborski. - Naszym celem nie jest ukrywanie czegokolwiek. Zdajemy sobie sprawę, że to zagrożenie w kopalniach jest realne.

Pierwsze posiedzenie powołanej przez prezesa WUG Piotra Litwa specjalnej komisji do zbadania przyczyn i okoliczności tąpnięcia oraz wypadku odbędzie się 11 stycznia. Będzie ona pracowała w 11-osobowym składzie, pod przewodnictwem wiceprezesa WUG Mirosława Koziury. Do komisji powołano naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej, Głównego Instytutu Górnictwa i Politechniki Śląskiej. Jednym z ich zadań będzie ustalenie, czy tej tragedii w kopalni "Rudna" nie zawinił człowiek.

Jak poinformowano nas w Wyższym Urzędzie Górniczym w Katowicach, aktywność sejsmiczna górotworu w rejonie eksploatacji oddziałów ZG "Rudna" jest duża. Wstrząs z 30 grudnia był piątym tego typu zdarzeniem w 2010 roku w tej kopalni. W ich wyniku życie straciło pięciu górników, a 27 zostało rannych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska