Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego w Lubuskiem jest najmniej zakażonych koronawirusem i zero ofiar śmiertelnych? Dane i opinie ekspertów

Zbigniew Borek
Wszyscy sobie zadajemy to pytanie, czy w Lubuskiem za mało przeprowadzamy testów, czy też stosunkowe dobre statystyki wynikają z innych czynników.
Wszyscy sobie zadajemy to pytanie, czy w Lubuskiem za mało przeprowadzamy testów, czy też stosunkowe dobre statystyki wynikają z innych czynników. fot. Mariusz Kapała
W Lubuskiem jest najmniej w Polsce zakażonych koronawirusem. Jesteśmy jedynym regionem, w którym na Covid-19 nie zmarł żaden pacjent. Czy to efekt znakomitego zabezpieczenia woj. lubuskiego przed pandemią? Czy może np. niskiej liczby przeprowadzanych u nas testów? GL zdobyła dane i opinie ekspertów.

W Polsce jest 6088 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem i 195 ofiar śmiertelnych (stan na 11 kwietnia o godz. 10.20). Podkreślmy: każde zachorowanie to dramat konkretnego człowieka, jego bliskich, przyjaciół, a w pandemii także sąsiadów i znajomych. Trudno więc cieszyć się, że mamy w Lubuskiem tylko 79 pacjentów chorych na Covid-19 (i żadnych ofiar śmiertelnych). Nie zmienia to jednak faktu, że wielu z nas zadaje sobie pytanie: czy to to efekt świetnego zabezpieczenia woj. lubuskiego przed pandemią? Czy może np. niskiej ilości przeprowadzanych u nas testów? A może jeszcze innych czynników? „Gazeta Lubuska” zdobyła dane i opinie ekspertów.

Koronawirus w Lubuskiem: Ile testów przeprowadza się w naszym regionie

Zaznaczmy: bez problemu można zdobyć w Polsce dane z podziałem na województwa dotyczące liczby zachorowań i zgonów na Covid-19 (patrz niżej). Gdy jednak pytamy o dane dotyczące testów, to okazuje się, że z rozbiciem ich na regiony jest… kłopot. „Proszę przesłać pytania do Głównego Inspektoratu Sanitarnego” – odpisała GL Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z Ministerstwa Zdrowia.

Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, mówi „Gazecie Lubuskiej”: - Z tygodnia na tydzień liczba wykonywanych w Polsce testów rośnie. Dziennie doszliśmy do 8 tys., docelowo w najbliższym czasie ma ich być 13 tys. dziennie. Nie znam danych z podziałem na województwa, ale zapewne są proporcjonalne do liczby ludności.

lubuskie
  • Zakażonych114 408
    + 740
  • Zmarło2 736
    + 0

14. miejsce pod względem liczby nowych zakażeń.

polska
  • Zakażonych:+33 480(4 886 154)
  • Zmarło:+33(105 194)
  • Szczepienia:+19 509(51 564 403)
więcej
Dane zaktualizowano: 31.01.2022, godz. 10:45 źródło: Ministerstwo Zdrowia

- Do tej pory w województwie lubuskim wykonano 3824 testy na obecność koronawirusa – informuje GL (w piątek 10 kwietnia) Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzecznik prasowy wojewody lubuskiego. Mimo prób nie udaje nam się zdobyć danych o liczbie testów z rozbiciem na dni i tygodnie. Próbowaliśmy i w służbach wojewody, i w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno – Epidemiologicznej w Gorzowie. - W województwie lubuskim liczba wykonywanych testów, pod względem liczby mieszkańców, jest proporcjonalna do innych regionów w Polsce – poinformowała nas rzeczniczka wojewody. Gdy jednak prosiliśmy o dokładne dane, usłyszeliśmy, że „to zbyt czasochłonne zadanie i w obliczu epidemii nie jesteśmy w stanie spełnić prośby”.

Próbowaliśmy więc sami to liczyć. Zastrzegamy: to obliczenia orientacyjne. Gdyby „uśrednić” ogólny wynik, to 3824 testów wykonanych od 4 marca (wtedy rozpoczęto w regionie testowanie na koronawirusa) do 9 kwietnia, dałoby 106 testów dziennie. Powtórzmy: dziś jest ich na pewno więcej, bo - jak zauważył m.in. Jan Bondar z Głównego Inspektoratu Sanitarnego – liczba przeprowadzanych testów w całym kraju rośnie z tygodnia na tydzień. Już 30 marca w rozmowie z GL wojewoda lubuski Władysław Dajczak mówił: Do tej pory zrobiliśmy 2 tys. testów. Codziennie robimy ich 120.

W Lubuskiem wykonujemy znacznie więcej testówniż średnio w naszym kraju. Średnia z testów w Lubuskiem jest bardzo bliska brytyjskiej, a mocno odległa od niemieckiej

Czy 3824 testy przeprowadzone na region z milionem mieszkańców to dużo?

Według komunikatu Ministerstwa Zdrowia z 8 kwietnia w Polsce badaniu na obecność koronawirusa poddano 99 284 próbki. To daje niemal prawie 2,6 tys. testów na milion mieszkańców. Wniosek: w Lubuskiem wykonujemy znacznie więcej testów – powtórzmy 3824 do 9 kwietnia - niż średnio w naszym kraju. To na pewno dobra wiadomość. Jak wyglądamy w porównaniu do innych państw? Średnia z testów w Lubuskiem jest bardzo bliska brytyjskiej, a mocno odległa od niemieckiej. Według danych na 11 kwietnia na stronie www.worldometers.info (to wiarygodne źródło podające światowe dane liczbowe w czasie rzeczywistym) na milion pacjentów np. w Wielkiej Brytanii testuje się 3.929, we Francji 5.114 osób, w Hiszpanii 7.593, w Czechach – 10.725, a w Niemczech – 15.730. Według tego źródła w Polsce testuje się 3.126 osób na milion mieszkańców (powtórzmy: dane na 11 kwietnia).

Koronawirus w Lubuskiem. Czy o statystykach decyduje mała liczba testów?

Dlaczego w Lubuskiem jest najmniej zakażonych koronawirusem? Czy to efekt niskiej liczby testów przeprowadzonych w regionie lubuskim? Czy też przeciwnie - znakomitego zabezpieczenia woj. lubuskiego przed pandemią lub innych czynników? Zapytaliśmy o to m.in. ekspertów.

Nie ma w Lubuskiem aglomeracji i wielkich skupisk ludności. Macie za to w Gorzowie Wlkp. Dorotę Konaszczuk, znakomitego wojewódzkiego inspektora sanitarnego - mówi rzecznik głównego inspektora sanitarnego.

Jan Bondar, specjalista zdrowia publicznego z Głównego Inspektoratu Sanitarnego: - Pytania „Gazety Lubuskiej” są na tyle ciekawe, że za kilka lat pewnie będzie się na takie odpowiadać w obszernych doktoratach… Z punktu widzenia Warszawy ciężko jest to oceniać czy tym bardziej wyrokować. Zauważyłbym więc tylko, że Lubuskie z milionem mieszkańców przy dużej powierzchni lasów ma rzadkie zaludnienie. Nie ma w Lubuskiem aglomeracji i wielkich skupisk ludności. To są czynniki, które w naturalny sposób hamują rozwój pandemii. Macie za to w Gorzowie Wlkp. Dorotę Konaszczuk, znakomitego wojewódzkiego inspektora sanitarnego. Uprzedzam pytanie: mówię poważnie, nikomu się nie przypochlebiam. Nie chodzi jednak o funkcjonowanie służb sanitarnych tylko w czasie epidemii, ale także, a może nawet przede wszystkim na długo przed nią. O to np., jak wojewódzka inspekcja pilnowała reżimów sanitarnych w placówkach medycznych, czy w szpitalach działał zespoły ds. zakażeń. To są sprawy, które tzw. zwykli ludzie, a nieraz i personel, w bezpiecznych czasach traktują jak fanaberie, ale robi się to właśnie dlatego, żeby być gotowym wtedy, gdy niebezpieczeństwo nadejdzie. I albo się to robiło przez lata dobrze, albo źle. W Warszawie było pod tym względem nie najlepiej i to widać w czasie pandemii. To było już widoczne 2-3 lata temu, gdy pojawiła się w naszym kraju tzw. bakteria New Delhi. W Warszawie rozprzestrzeniała się szybko, a w Lubuskiem nie, bo reżim sanitarny był lepszy. Dziś jest podobnie, bo epidemia nie przykrywa żadnych problemów z przeszłości, tylko je uwypukla. Praca włożona w zabezpieczenie sanitarne w przeszłości dzisiaj procentuje, choć powtórzę, że trzeba pamiętać o gęstości zaludnienia itp.

Punktem zwrotnym będą święta. Na podstawie docierających do nas sygnałów spodziewamy się niestety rozluźnienie dyscypliny, która jest zaordynowana decyzjami rządu - mówi Jacek Smykał, specjalista chorób zakaźnych

Lekarz Jacek Smykał, specjalista chorób zakaźnych ze Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze: - Wszyscy sobie zadajemy to pytanie, czy w Lubuskiem za mało przeprowadzamy testów, czy też stosunkowe dobre statystyki wynikają z innych czynników. Mówiąc wprost: nie możemy mieć żadnej pewności, każda odpowiedź jest formą spekulacji. Na pewno znaczenie ma to, że jesteśmy małym województwem z niską liczbą ludności i jest to bardziej populacja młodych niż starszych. Może sprzyja nam klimat - lasy, żywice i różnego typu korzystne dla zdrowia aerozole, które dzięki temu mamy w powietrzu. Nawiasem mówiąc, z tego punktu widzenia zakaz chodzenia do lasu jest oczywiście zupełnie bezsensowny, wręcz szkodliwy. Nie powiem jednak na pewno, czy to decyduje o korzystnych statystykach dla Lubuskiego. Nie znam danych np. z Gorzowa czy innych szpitali, wiemy natomiast na pewno, że w naszym szpitalu zaczynaliśmy z poziomu 20-25 testów dziennie, teraz robimy po 50-60 i ta liczba stale rośnie. Na chwilę obecną (rozmawialiśmy w piątek 10 kwietnia – red.) to jest liczba w mojej ocenie wystarczająca, ale nie wiemy, co nas czeka. Punktem zwrotnym będą jednak święta. Na podstawie docierających do nas sygnałów spodziewamy się niestety rozluźnienie dyscypliny, która jest zaordynowana decyzjami rządu. Mimo ograniczeń ludzie będą się przemieszczać, wbrew zaleceniom nie pozostaną w swoich domach. 7-10 dni po świętach zobaczymy, jak nam wzrosną statystyki, bo spadku raczej się nie spodziewam.

Jak na nasze pytania odpowiada Lubuski Urząd Wojewódzki w Gorzowie? - Liczba przeprowadzanych testów jest bezpośrednią pochodną decyzji lekarzy – przekazuje Aleksandra Chmielińska-Ciepły z biura wojewody. - W laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Gorzowie próbki są badane na bieżąco, jest też zapas 4 tys. testów. Podjęte przez służby działania zdają egzamin, na tym etapie epidemii ciężko jednak wysnuć wniosek, czy mają bezpośrednie przełożenie na skalę zachorowań w naszym regionie. Na pewno mają wpływ na tempo rozwoju epidemii. Warto również zauważyć, że nasze województwo nie jest gęsto zaludnione, a wiele osób, które przekracza granice w naszym regionie, nie pozostaje u nas, ale przemieszcza się w głąb kraju.

Marszałek Elżbieta Anna Polak: - Niestety, musimy się spodziewać dużej fali zachorowań i robić wszystko, żeby nasz region był na to na tyle gotowy, na ile to tylko możliwe. Testów wykonujemy w regionie wciąż za mało, otrzymywaliśmy dużo sygnałów, że ludzie odbijali się od laboratorum sanepidu i nie mogli zrobić testów. Jestem za wprowadzeniem testów przesiewowych, a dla pracowników ochrony zdrowia obowiązkowych raz w tygodniu. Liczbę testów trzeba wciąż zwiększać i to staramy się robić. Zielona Góra wysyła już testy nie tylko do laboratorium sanepidu w Gorzowie, ale też w Poznaniu. Zarząd województwa przeznaczył pieniądze na uzupełnienie wyposażenia laboratoriów szpitalnych w Gorzowie i Zielonej Górze. Lada dzień także i tam będzie można badać próbki pobrane w ramach testów, co zwiększy „przepustowość” badań. Przekazaliśmy też 5 mln zł z funduszy unijnych na testy, po 2,5 mln zł dla szpitali w Gorzowie i Zielonej Górze, co powinno wystarczyć na około 50 tys. testów. Najważniejsza jest diagnostyka.

Jan Bondar, specjalista zdrowia publicznego i rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, podkreśla, że nigdzie na świecie nie zaleca się testowania wszystkich. - To jest mit z gruntu błędny – mówi. - Testy mają sens wtedy, gdy człowiek ma objawy zakażenia. Warto też przypomnieć, że testy nikogo nie leczą. Za nimi musi iść cała logistyka transportu próbek i wyników, laboratoriów i ich personelu, wreszcie szpitali dla chorych. Dopisałbym do tej listy i nas, zwykłych ludzi. Jeśli mamy kwarantannę, to jej przestrzegajmy. Jeśli mamy zostać w domu, zostańmy. Jeśli mamy zachować dwumetrową odległość od siebie nawzajem, to zachowajmy. Czy w Lubuskiem jest pod tym względem lepiej niż w innych regionach, oczywiście nie wiem, ale warto pamiętać: każdy ma tu do odegrania swoją bardzo ważną rolę.

Co trzeci chory zaraża się koronawirusem w placówkach służby zdrowia

Prawie 1/3 przypadków zakażeń koronawirusem w Polsce następuje poprzez kontakt w szpitalu lub przychodni. Aż 35,5 proc. chorych zaraziło się od osoby będącej w kwarantannie, a 27,8 proc. zachorowań to przypadki pochodzące z tzw. transmisji poziomej w społeczeństwie. To najnowsze dane, które „Gazeta Lubuska” otrzymała od Głównego Inspektora Sanitarnego.
W opracowaniu, jakie GL otrzymała od Jana Bondara, rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Sanitarnego, czytamy m.in.: Wśród wszystkich potwierdzonych zakażeń SARS-CoV-2 istotne znaczenie mają przypadki (35,5 proc.) pochodzące z kwarantanny. Wśród wszystkich potwierdzonych zakażeń SARS-CoV-2, 27,8 proc. stanowią przypadki pochodzące z transmisji poziomej w społeczeństwie – czytamy w opracowaniu, jakie otrzymała „Gazeta Lubuska”.

Koronawirus w Polsce. Liczba zakażeń z podziałem na województwa
Przypomnijmy: w Polsce jest 6088 potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem i 195 ofiar śmiertelnych. W woj. lubuskim jest najmnijen przypadków zakażeń w całej Polsce: mamy 74 pacjentów chorych na Covid-19. Nie mamy dotychczas w naszym regionie śmiertelnych. (dane z 11 kwietnia, godz. 10.20)

Liczba zarażeń koronawirusem (SARS-CoV-2) z podziałem na województwa według danych Ministerstwa Zdrowia (na 10 kwietnia 2020, godz. 17.02)
Liczba zachorowań/liczba zgonów
Cała Polska: 5955/182

  • mazowieckie: 1501/41
  • śląskie: 729/38
  • dolnośląskie: 637/20
  • wielkopolskie: 477/26
  • łódzkie: 463/7
  • małopolskie: 452/9
  • kujawsko-pomorskie: 290/7
  • lubelskie: 221/9
  • podkarpackie: 211/10
  • zachodniopomorskie: 184/2
  • pomorskie: 157/1
  • opolskie: 130/6
  • świętokrzyskie: 130/2
  • warmińsko-mazurskie: 110/1
  • lubuskie: 79/0

Inna Polska. Marzec 2020. Tak koronawirus zmienił Lubuskie:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska