MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Clive Harris w MDK

WOJ
- Pan będzie ostatni - powiedział o godzinie 8 znany uzdrowiciel i odjechał w kierunku Wolbromia. Wczoraj na spotkanie z Clive’em Harrisem przyszło do Miechowskiego Domu Kultury kilkaset osób.

   Nie były to jednak te tłumy, które pamiętamy sprzed kilkunastu lat, gdy leczący przez dotyk odwiedzał regularnie nasz kraj. Wtedy jednak można było skorzystać z jego bioenergoterapeutycznych zdolności tylko w dużych miastach.
   Do sali kina "Gryf" przyszli ludzie z widocznymi schorzeniami, cierpiący na różne dolegliwości niewidoczne dla oka, ale też hipochondrycy i chorzy z urojenia. Tych pan Clive odsyłał na bok, odbierając nawet bilety. Z kolei za niektórymi gonił wręcz, by dotknąć chorych miejsc i zalecić kolejny z nim bliski kontakt.
   Spotkanie z Harrisem rozpoczęło się dość wcześnie, o godz. 6 i trwało przez 2 godziny. Posiadacze biletów podchodzili do uzdrowiciela po okręgu wokół siedzeń i wychodzili wejściem z prawej strony sali kinowej. Seansowi towarzyszyła stonowana muzyka i zbiorowe skupienie.
   _- Przeszyło mnie dziwne ciepło. Wydawało mi się, że za chwilę stracę przytomność, gdy mnie dotknął. A ja nic nie czułam - _to wrażenia na gorąco niektórych po wyjściu z sali kinowej.
   Do następnego spotkania. A to, jak zapowiedział uzdrowiciel, ma się odbyć w Miechowie w styczniu 2003 roku. (WOJ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski