Do gimnazjalistów przyjechała Akademia Techniki

Według nowej podstawy programowej gimnazjaliści powinni mieć przedmiot - technikę. Nieważne, w której klasie, ale uczyć się jej muszą. W tym roku niewiele szkół zdecydowało się na wprowadzenie tych zajęć. Powód? Brak pracowni.
- Kiedyś mieliśmy tu pracownie, warsztaty. Obowiązkowe były zajęcia praktyczno-techniczne. Ale potem zlikwidowano je na rzecz informatyki - mówi dyrektor gimnazjum nr 3 Elżbieta Terajewicz. - Teraz staramy się zdobyć wyposażenie, by w przyszłym roku uruchomić nauczanie techniki. Na razie jednak staramy się korzystać z innych form, by przybliżyć uczniom te zagadnienia.

Stąd np. wczorajsza wizyta w ,,trójce" Akademii Techniki. Do szkoły przyjechali jej przedstawiciele Michał Waltański i Piotr Figat, którzy przeprowadzając doświadczenia starali się dać odpowiedzi m.in. na pytania: Co łączy falę meksykańską z falą elektromagnetyczną? Dlaczego telefon włożony do metalowej puszki traci zasięg? Co się stanie, gdy podłączymy ciekłe kryształy do prądu?

- Takie zajęcia są super! Człowiek więcej zapamiętuje, gdy coś widzi i sam przeprowadzi eksperymenty - mówi uczeń Dawid Orchowski. Podobnie uważają Joanna Jagielska i Sara Pełka. Nic dziwnego, według tzw. "piramidy zapamiętywania" każdy z nas zachowuje w umyśle jedynie 10 proc. z tego, co czyta i aż 90 proc. z tego, co robi samodzielnie. Dlatego, Akademia Techniki proponuje doświadczenia a nie wykłady.

- W ramach programu wyjaśniamy, w sposób zrozumiały i ciekawy, zachodzące zjawiska fizyczne i chemiczne w nowoczesnych sprzętach, takich jak mikrofalówka lub telewizor LCD - dodają przedstawiciele Akademii Techniki, będącej wspólnym projektem firmy Samsung Electronics Polska i Centrum Nauki Kopernik. Udział w programie jest dla szkół bezpłatny. Organizatorzy mają nadzieję, że uczniowie polubią matematykę, fizykę, chemię, a potem będą wybierać techniczne kierunki studiów. I nie zabraknie nam fachowców.