Nie wiadomo, jak trzy konie rankiem znalazły się w jeziorze. Mieszkają tutaj od wielu lat. Niedaleko stawu mają swoją stajnię, to raczej przewiewne pomieszczenie, które służy im za dom. – Śnieg przyprószył to orientację straciły i poszły na wodę – domyśla się pan Staszek, mieszkaniec wsi, który wybrał się do sklepu na rowerze, bo śnieg zaczął się topić. – One całe lato chodzą po tym pastwisku. Dobrze je znają. To jakiś przypadek. To nie jest tak, że pierwszy raz wypuszczone zostały i nie wiedziały gdzie idą – wyjaśnia mężczyzna.
Tak, jak zaczął się topić śnieg, tak zaczął pękać lód, pod ciężarem trzech koni nie było to trudne. Na szczęście pokrywa lodowa załamała się tuż przy brzegu. Strażacy z jednostki PSP w Nowej Soli i dwóch jednostek OSP z Lubięcina i Przyborowa sprawnie przeprowadzili akcję. Właściciel zwierząt był zdziwiony taką ilością strażackich samochodów. Na miejsce dowieziona została nawet strażacka łódka. Mężczyzna dziękował wszystkim. - Nie znamy przyczyn jak konie znalazły się w wodzie. Najprawdopodobniej, pasąc się przy nabrzeżu stawu, wpadły do wody. Na szczęście stało się to niedaleko od brzegu i udało się je wyciągnąć – opowiada dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP z Nowej Soli kpt. Tomasz Duber.
Zobacz też: Konie uciekły ze stadniny w Drzonkowie i szukały trawy
Zobacz też: Konie, które malują obrazy. Jakiej pomocy potrzebują?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
