Do odbioru było 2500 zł. Właściciel ustalony przez policjantów, ale chętnych na gotówkę było więcej

W marcu 2019 roku do gorzowskiej policji zgłosił się mieszkaniec miasta, który przyniósł 2500 zł. Pieniądze znalazł w rejonie ulicy Chrobrego i Sikorskiego. Znalazca oddał je funkcjonariuszom, bo sam nie potrafił ustalić właściciela.

Zobacz również: Potrącił kobietę, która wyszła z psem na spacer, po czym zbiegł z miejsca wypadku. Zwierzę nie żyje, właścicielka w szpitalu [WIDEO]

Funkcjonariusze chcieli pomóc i rozpoczęli poszukiwania właściciela znalezionych pieniędzy. - Na różne sposoby próbowali ustalić, kto zagubił pieniądze. Do mediów i portali społecznościowych trafił komunikat o odnalezionej gotówce, którą można odebrać w gorzowskim komisariacie przy ul. Zygalskiego - informuje podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy KWP w Gorzowie Wlkp.

Policjanci nie czekali długo. Niespełna godzinę po ukazaniu się ogłoszenia, zjawił się mężczyzna, który twierdził, że to on zgubił pieniądze. - Przedstawione przez niego okoliczności odbiegały jednak od ustaleń policjantów. Osób chętnych do odbioru gotówki było kilka. Wśród nich mieszkaniec Słońska, który opowiedział, że przyjechał do Gorzowa Wlkp. załatwić sprawy osobiste. Był w kilku miejscach i dopiero tuż przed powrotem do Słońska zorientował się, że nie ma pieniędzy. Tego dnia nie mógł już jednak nic zrobić, bo czekał na ostatni tego dnia autobus powrotny - dodaje rzecznik.

Akcja policji na bazarze. Co tam się stało? [ZDJĘCIA]

Mieszkaniec Słońska prawdopodobnie pogodził się już z tym, że pieniędzy nie da się odzyskać. A jednak! Kluczowe w całej sprawie były także dokładne opisy. - Nie bez znaczenia był tu opis specyficznej koperty, w którą były spakowane, a także banknotów. Na 2500 zł składały się te o nominale 500 zł. Historia ma swój szczęśliwy koniec, a właściciel chce osobiście podziękować znalazcy - informuje G. Jaroszewicz.

WIDEO: Sześć osób zginęło w pożarze na A6. Na drugiej jezdni też doszło do wypadku