[galeria_glowna]
Akcja zaczęła się około godz. 10.00. Wtedy na policyjny parking zeszła komisja. Pod jej okiem i przy udziale prokuratora rozpoczęło się niszczenie spirytusu zarekwirowanego jednemu z mieszkańców Nowej Soli w 2007 r.
Popłynął ściekami
Policjanci odkręcali korki od plastikowych pięciolitrowych baniaków i szklanych butelek półlitrowych. Spirytus był wylewany do kartki kanalizacyjnej na środku policyjnego parkingu. Po kilku minutach spora część dziedzińca pachniała alkoholem. W chwilę do ścieków popłynęło ponad 600 litrów lewego spirytusu przemysłowego.
Na wylanie alkoholu do kanalizacji zgodzili się zarządcy miejskiej sieci wodno-kanalizacyjnej. - Zapytaliśmy ich o to, zapewnili że taka ilość nie zaszkodzi środowisku - zapewnia rzeczniczka policji mł. asp. Teresa Janusz. Policjanci uporali się z wylaniem setek litrów w kilkadziesiąt minut.
Akcję na policyjnym dziedzińcu ubezpieczali strażacy. Przyjechali swoim wozem bojowym. Zostali wezwani przez szefów komendy dla pewności, że nic się nie stanie. To w końcu spirytus.
Decyzję o zniszczeniu przez policję alkoholu wydał sąd. - Pierwszy raz w taki sposób utylizowaliśmy lewy alkohol - mówi mł. asp. T. Janusz. Dotychczas zgodnie z decyzjami sądów wysokoprocentowy towar był przekazywany celnikom.
Przemyt i produkcja
Wylany alkohol został znaleziony na posesji jednego z mieszkańców Nowej Soli. Był ukryty w dwóch garażach i mieszkaniu. W rzeczywistości to półprodukt spirytusowy do przemysłu. Stosowany jest on na przykład do przemywaniu maszyn. Fałszerze sprzedają go jednak jako alkohol konsumpcyjny. - Na ponad 600 litrach skarb państwa stracił około 460 tys. zł - informuje mł. asp. T. Janusz.
W marcu ub. r. policjanci podczas działań operacyjnych zatrzymali tira. Jego kierowca wiózł ponad 10 tys. litrów lewego spirytusu. Na posesji pasażera znaleziono dodatkowo jeszcze ponad 2 tys. litrów.
W tym samym dniu policjanci z sekcji kryminalnej weszli do mieszania w Nowej Soli. Odkryli tam około 2 tys. litrów spirytusu i sprzęt do jego produkcji. Zajmowali się tym około 40-letni kobieta i mężczyzna.
Spirytus trafia do nas najczęściej z przemytu z państw byłego Związku Radzieckiego. Spora część jest produkowana w kraju i sprzedawana z ominięciem należnej państwu akcyzy i podatków. Część jest produkowana we własnych zakresie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?