Jeszcze w tym roku Magistrat chce zacząć trzeci etap robót, czyli wstawić okna i drzwi, pokryć budynek dachem i wykonać wszystkie prace wewnątrz. - Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem oddamy budynek już za kilka miesięcy - zapewnia Artur Bieniek, kierownik referatu infrastruktury. Koszt prac to ponad 160 tys. złotych.
W dobudówce miałaby powstać sala rehabilitacyjna, biuro, magazyn oraz garaż. - Pozyskujemy fundusze z unii i dzięki temu mamy dużo sprzętu do rehabilitacji, ale obecnie nie mamy gdzie go ustawić. Część stoi na korytarzu, część w wypożyczonym pomieszczeniu od przedszkola - mówi kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej Wioletta Zakrzewska - Jarmuszkiewicz.
Na zajęcia przychodzi 28 osób, by każdego dnia uczyć się czegoś nowego w pracowni stolarskiej i ceramicznej. Mają do dyspozycji 4 pomieszczania, które nie wystarczają dla takiej ilości osób. Większość zajęć odbywa się w świetlicy, która pomieści wszystkich, ale jak mówią uczestnicy, czasem jest ciasno. Najmłodszy podopieczny domu samopomocy ma 24 lata, a najstarszy 80.
- Bardzo lubię nasze spotkania. To oderwanie od rzeczywistości. Umiem już wypalać obrazki, robić kartki, rzeźbić i jestem samodzielny w tych czynnościach - opowiada Tomasz Stasiak, który już kilkanaście lat przychodzi na zajęcia.
Odbywają się one od poniedziałku do piątku od 10- 14, ale jak mówi terapeutka Katarzyna Sroczyńska, zdarza się, że placówka otwarta jest dłużej. Widać, że oni dobrze się tu czują i często przedłużamy moment rozstania.
Jednak podstawowym zadaniem, które stoi przed terapeutami jest rozwijanie umiejętności społecznych i interpersonalnych u podopiecznych. - Oni muszą wyjść z domu i uwierzyć, że są ważnym elementem społeczeństwa, że dużo mogą, jeśli się otworzą - mówi terapeutka Wioletta Szumacher. Dodaje, że dzięki programom unijnym były zorganizowane zajęcia z doradcą zawodowym, psychologiem w celu aktywizacji społeczno - zawodowej uczestników.
- Dzięki terapii bardziej kontroluję własne emocje, nie zamykam się w sobie i nie przejmuję uszczypliwymi komentarzami obcych. Cieszę się, że mam miejsce, gdzie codziennie mogę przyjść i porozmawiać z przyjaciółmi. Lubię nasze wyjazdy na targi, pokazy, wystawy, na kręgle i do kina - mówi Ewa Ficner.
Organizowana jest muzykoterapia, teatroterapia, robótki ręczne, zajęcia w ogrodzie oraz sportowe. Każdy znajdzie coś dla siebie. Barbara Krygiel specjalizuje się dequpage, czyli techniką zdobienia przedmiotów. - Staram się zawsze przychodzić, bo to nasz drugi dom, w którym odkrywamy i rozwijamy talenty - mówi B. Krygiel.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?