Wojna o dane... osobowe
Wojna o dane... osobowe
USA zniosą wizy dla państw Europy Środkowej jeśli ich rządy udostępnią dane osobowe swoich obywateli. Jak zapewniają Amerykanie chodzi o ochronę przed terrorystami. Plan ten ma być przedstawiony w Kongresie na początku przyszłego roku ale już wywołuje kontrowersje w Brukseli. Instytucje Unijne już wcześniej protestowały przeciwko przekazywaniu amerykańskim służbom danych osobowych pasażerów linii lotniczych.
W Polsce aby spełnić warunki zniesienia wiz, należałoby zmienić ustawę o danych osobowych. Polska, w przeciwieństwie do USA, zapewnia ustawowo o wiele większą ochronę danych osobowych.
- Podobno zza oceanu wieje optymizmem. Przynajmniej w sferze zniesienia wiz?
- Właśnie w tej chwili jestem wraz z delegacją Parlamentu Europejskiego w Waszyngtonie. W Stanach Zjednoczonych trwa zmiana władzy po ostatnich wyborach. Spotykamy się z ludźmi, którzy w najbliższym czasie będą podejmowali dotyczące nas decyzje.
- Czy są dla nas bardziej łaskawi?
- Zdecydowanie tak. Jestem świeżo po rozmowie z senatorem z Florydy Robertem Wekslerem, który będzie pracował w komisji Kongresu ds. stosunków z Europą. Widać nowe spojrzenie i to nie na tyle na stosunki z Polską, co na kontakty z Europą. Mam wrażenie, że Amerykanie będą pracowali nad ich poprawą.
- Stąd zniesienie wiz?
- Także. Ma stać się ono swego rodzaju symbolem tej normalizacji. To dotyczy nie tylko Polski, nie tylko tzw. nowych krajów Unii, ale także niektórych starych państw, chociażby Grecji.
- Jednak z tego co się mówi w zamian będziemy musieli udostępnić nasze dane osobowe.
- To sprawa czysto techniczna i tak naprawdę o tym jeszcze nie warto wspominać, przynajmniej nie podczas tych rozmów. Najważniejsza jest wola. Sprawa będzie najpierw rozważana w Kongresie, a właśnie z tej strony dociera do nas wyraźna polityczna deklaracja. Dotychczas utrzymanie wiz pozostawało poza wszelką dyskusją.
- Jak pan sądzi, czy na to stanowisko Amerykanów ma wpływ nasz udział w wojnie w Iraku i zapowiedź wzmocnienia obecności w Afganistanie?
- Bez wątpienia. Jednak powtarzam jeszcze raz to jest gest nie tyle w stronę Polski, co Europy.
- Czy możemy już mówić o konkretnym terminie?
- Cóż, mogę tylko powiedzieć, że dla naszych rozmówców to będzie jeden z priorytetów. Może już za rok...?
- Dziękuję. **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?