- Umowa kredytowa nie może działać jak ukaz carski. Wywiązywać się z niej muszą obie strony - uważą Stanisława Mach. W tle spokojne na pozór osiedla, o które w rzeczywistości toczy się ostry bój.
(fot. Paweł Siarkiewicz)
Spółdzielnia Projekt jest malutka: 40 rodzin mieszka w pięciu blokach z początku lat 90., na skarpie ul. Wyszyńskiego. Kameralne osiedle, pełne kwiatów i zieleni. Ale spokój jest pozorny. - Jedni się nie przejmują i mówią, że przecież i tak ich nikt nie wyrzuci z mieszkania. Ale inni są przerażeni i niemal siedzą na walizkach - mówi Marek Szczepański, jeden z lokatorów.
Dobiła ich pomoc
- Z PKO wzięliśmy 1,5 mln zł kredytu, starczyło na około 60 proc. kosztów budowy. Resztę wyłożyli lokatorzy z własnej kieszeni. Oddaliśmy już ponad 3 mln zł. Według naszych wyliczeń mamy do oddania jeszcze 320 tys. zł. Ale bank na podstawie swoich rachunków przypisał nam do spłaty 9,2 mln zł, czyli po ok. 240 tys. zł na każde mieszkanie - wylicza prezes spółdzielni Stanisława Mach.
Spłacali zgodnie z umową raty kredytu na 3 proc. (daje to dziś 80 - 100 zł kredytu doliczanego do czynszu). Różnicę do wysokości oprocentowania rynkowego miał bankowi wypłacać rząd. Tak płacili do 1995 r., kiedy to weszła w życie ustawa o pomocy państwa w spłacie kredytów bankowych. Miała pomóc bankom, a nie spółdzielniom. PKO jednostronnie, bez wypowiedzenia umów, nakazało spółdzielniom spłatę wyższych rat kredytów, naliczanych nową metodą tzw. normatywu. - Inne spółdzielnie potulnie się na to zgodziły, ale my nie, bo raty byłyby dużo większe. Zresztą bank do aktualnego zadłużenia doliczył też odsetki, które miał dostać od państwa. Wyszły pieniądze, jakich ludzie nie byliby w stanie spłacić za życia - wyjaśnia prezes.
Płacili więc dalej zgodnie z umową. Nie zmienili stanowiska nawet, gdy od Sądu Najwyższego nie uzyskali jednoznacznej odpowiedzi, czy to oni, czy PKO ma rację. Tylko departament prawny NBP odpisał im jasno, że żaden bank nie może zmieniać jednostronnie umów kredytowych i narzucać innych warunków spłaty. - Radził skierować sprawę do sądu, ale nie mamy na to pieniędzy, bo komornik na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego zajął nam konto i spółdzielczy majątek, z wyjątkiem mieszkań - mówi prezes.
Bank stawia ultimatum
W czerwcu tego roku ukazały się nowe przepisy w sprawie spłaty kredytów mieszkaniowych. - Nie zgadzamy się na nowe warunki, nie będziemy spłacać bezprawnie naliczonych nam pieniędzy. Nie chcemy też ugody z bankiem, bo to by oznaczało, że zgadzamy się z długiem. Nie wiemy jeszcze co zrobimy, walka z bankiem to kopanie się z koniem - uważa S. Mach. ,,Bank stoi przed wyborem dalszego sposobu postępowania, ale istnieją bardzo ograniczone możliwości'' - napisał w przesłanym ,,Głosowi'' stanowisku Przemysław Stainke, zastępca dyrektora oddziału regionalnego PKO w Szczecinie. Jedną z tych możliwości jest wypowiedzenie umowy kredytowej i egzekucja całego zadłużenia, w tym także i tego, które bank miał dostać od państwa. Jeśli do tego nie dojdzie, bank może złożyć wniosek o upadłość Projektu. - Dano nam niedwuznacznie do zrozumienia, że osiedle jest ładne i da się je zlicytować, nawet z lokatorami - mówi S. Mach. Zdaniem M. Szczepańskiego lichwiarska propozycja banku jest nie do przyjęcia. - Nie można preferencyjnego kredytu mieszkaniowego traktować teraz jak kredyt handlowy czy samochodowy - mówi lokator. Spółdzielcy chętnie wykupiliby swoje mieszkania na własność, ale bez tych obciążeń, które doliczył bank. Na to jednak na razie się nie zanosi. W tym miesiącu dojdzie do kolejnej rundy negocjacji z PKO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Polecane oferty

Lenovo
Lenovo Legion 5-15ACH 15,6"/Ryzen7/16GB/512GB/NoOS (82JW008SPB)

ASUS
ASUS ROG Strix G15 G513IE-HN003 15,6"/Ryzen7/16GB/512GB/NoOS ...

LG
LG GRAM 2022 17Z90Q 17"/i5/16GB/1TB/Win11 czarny (17Z90QGAA58Y)

ASUS
ASUS X515JA-BQ2110T 15,6"/i5/16GB/512GB/Win10 (90NB0SR1M393805M216)
Jakub Wiech: Ceny ropy naftowej wracają do poziomu sprzed wojny