Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dokładna lokalizacja

ANDRZEJ WŁODARCZAK
Satelitarny system monitorowania pojazdów GPS przestał być elitarną usługą, stał się powszechnie dostępny. Centrum Satelitarnego Monitorowania Komages w Gorzowie Wlkp. pozyskało dotąd ponad tysiąc klientów, z czego 200 w Lubuskiem. Połowa to właściciele samochodów osobowych, reszta - ciężarówek. Wszyscy oni posiadają zamontowane w pojazdach urządzenia o wielkości dwóch paczek papierosów.

Dokładna lokalizacja

Nadajnik wysyła sygnały w kierunku krążących nad ziemią satelitów, co pozwala ustalić aktualną pozycję auta. Do centrum monitorowania trafia ,,powrotny’’ zakodowany sygnał. Tu jest on rozkodowywany. W konsekwencji auta pojawiają się na mapie komputera z dokładnością do 5 m.
- W trosce o własne bezpieczeństwo, właściciel samochodu nie wie, w którym miejscu pojazdu zamontowane jest urządzenie - zapewnia Ireneusz Kowalewski, wiceprezes Komagesu. - Chodzi o to, by przestępcy nie mogli wymusić na nim takiej informacji.

Alarmują policję

Prezes zapewnia, że firmy nie interesuje, gdzie klienci jeżdżą samochodami. To ich prywatna sprawa. Nie śledzą zatem ich ruchów. Jednak w każdej chwili można ustalić położenie samochodu. Wystarczy, że naruszony zostanie autoalarm, pojazd jest otwierany nieoryginalnym kluczykiem czy porusza się bez uruchomionego silnika, np. na lawecie. Wówczas Komages kontaktuje się z właścicielem samochodu lub upoważnioną przez niego osobą, by wyjaśnić sytuację.
Gdy potwierdzi się, że auto zostało skradzione, firma powiadamia o tym policję oraz współpracującą z nią agencję ochroniarską. Otrzymują one precyzyjne informacje o aktualnym miejscu pobytu auta, kierunku jazdy i prędkości. Policja może zatem zatrzymać złodzieja. Gdy pojazd stoi w miejscu, drogą satelitarną, można w nim odciąć zapłon paliwa.

Wszystkie odzyskują

Szef Komagesu zapewnia, że dotąd odnaleźli wszystkie skradzione auta. Było ich kilkanaście. Głośno było chociażby o vw passacie z Gorzowa Wlkp. za 150 tys. zł, odnalezionym w Głogowie. Przy okazji policja ujawniła grupę zajmującą się kradzieżami samochodów. Z kolei w Warszawie udaremniono kradzież bmw, które próbowano załadować na lawetę. Pracownicy Komagesu powiadomili o tym właściciela, który przestraszył złodziei.
Jeszcze kilka lat temu GPS były drogie, ale z czasem usługi te staniały. Urządzenie montowane w autach kosztuje około 2 tys. zł, a miesięczny monitoring w granicach 100 - 150 zł. To sprawia, że coraz więcej właścicieli aut korzysta z tych usług.
- Towarzystwa ubezpieczeniowe doceniają skuteczność satelitarnego monitorowania pojazdów, dlatego udzielają wysokich zniżek przy ubezpieczaniu aut od kradzieży - wyjaśnia prezes I. Kowalewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska