Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktor W. Rosada głosami Czytelników został laureatem plebiscytu Nasz Lekarz 2016

Renata Zdanowicz
Renata Zdanowicz
Dbałość o swoje zdrowie, odpowiedni do wieku ruch oraz dieta. Taki styl życia ma wpływ na dobre samopoczucie - uważa doktor W. Rosada.

Wwyniku reformy systemu zdrowia z 1998 r. doktor Włodzimierz Rosada wraz z trzema lekarkami powołali 4-osobową spółkę, dwoje internistów, czyli specjalistów medycyny ogólnej i dwóch pediatrów. - I tak ta spółka przetrwała, i pracujemy dalej w tym systemie już 18 lat - podkreśla W. Rosada. - W naszej przychodni każdy ma swoich pacjentów. Plus tej spółki jest taki, że możemy się zastępować w razie nieobecności. No i rozliczamy się wspólnie, mamy wspólne pomieszczenia, gabinet zabiegowy, pielęgniarki. Okazało się, że ten model pracy jest korzystny także dlatego, że możemy dla siebie znaleźć jakiś czas na urlop.

Zadaniem lekarza rodzinnego jest leczenie chorób, lecz duże znaczenie ma też profilaktyka zdrowotna. - Patrząc z perspektywy czasu uważam, że trochę za mało nacisku fundusz zdrowia kładł na profilaktykę - podkreśla nasz rozmówca. W ramach kontraktu lekarz otrzymuje określoną ilość pieniędzy na poszczególnego pacjenta, z czego musi zapewnić badania dodatkowe i utrzymanie swojej praktyki. - Natomiast profilaktyka nie była do tej pory zbyt szeroko finansowana czy propagowana. Dopiero w ostatnim czasie umożliwiono nam wykonywanie pewnych badań np. w kierunku prostaty u mężczyzn oraz możliwości kierowania na kolonoskopię i gastroskopię, co wcześniej tylko było możliwe przez poradnie specjalistyczne, i to istniały pewne utrudnienia.

Większy nacisk na profilaktykę odczuwalny jest też ze strony pacjentów, zwłaszcza mężczyzn, gdyż do pań od dawna są kierowane programy z zakresu badania piersi i cytologiczne. Kobiety zgłaszały się na te badania chętniej, natomiast panom to szło jakoś dosyć opornie. Obecnie badania urologiczne oraz w kierunku chorób jelit czy żołądka, a także płuc wykonuje się dużo częściej. - Może dlatego, że możemy na te badania skierować my jako lekarze rodzinni czy podstawowej opieki zdrowotnej. Nie ma potrzeby przejścia jeszcze tej drogi przez specjalistę - tłumaczy W. Rosada. - Mamy możliwość kierowania w każdym momencie na badanie kolonoskopowe i gastroskopię bez problemu, gdyż są one finansowane poza naszymi środkami. Natomiast niektóre inne badania wchodzą w nasz zakres i tutaj być może środki przyznawane dla lekarzy powinny być nieco większe.

Zmiany nastąpiły również w zakresie medycyny pracy. - Podkreśliłbym to, że w poprzednim okresie badania, które były wykonywane w medycynie pracy miały trochę szerszy zakres, np. wykonywano zdjęcia płuc. W tej chwili, obserwując pacjentów przewijających się przez naszą poradnię, medycyna pracy opiera się raczej tylko na badaniach podstawowych. My możemy skierować na badanie płuc, ale opieramy się na tym czy jest wskazanie, a tutaj zakres profilaktyki powinien być bardziej rozszerzony.

Mimo drobnych zastrzeżeń, nasz rozmówca uważa, że proces rozbudowywania badań profilaktycznych idzie w dobrym kierunku. Jako przykład podaje programy kardiologiczne, w ten system mogą wchodzić pacjenci od rocznika 1960 i co pięć lat mogą mieć wykonywane te badania. A jak to wygląda w innych krajach? Doktor Rosada podaje przykład Japonii, gdzie w ramach profilaktyki pacjent w określonym wieku ma zakres badań profilaktycznych przypisanych do siebie. - Ja ze swej strony proponuję pacjentom jakiś zakres badań w kierunku cukrzycy, badań poziomu cholesterolu, u mężczyzn badania w kierunku prostaty. W pewnym wieku należałoby to wykonać. Najpierw po 50 roku życia, a potem w zależności od tego jaki jest poziom tych wyników, robi się to częściej albo rzadziej.

Doktor ma pod opieką pacjentów w wieku dużo już ponad średnim, to jest populacja w wieku blisko przedemerytalnym. - My, wchodząc w system internista - pediatra mamy pacjentów podzielonych. Ja w swojej praktyce dzieci praktycznie nie mam, to domena moich dwóch koleżanek - tłumaczy.

Nasz rozmówca podkreśla wzrost świadomości zdrowego trybu życia i podejścia do profilaktyki zdrowotnej szerokiej grupy osób i to raczej nie tylko dużo młodszej, ale i nawet po 60 roku życia. - Obserwuję zainteresowanie dietą, widzę wykorzystywanie ścieżek pieszo-rowerowych, które w ostatnim czasie powstały. Spotkać tam można dużo osób chodzących z kijkami, biegających. Część z tych osób się zgłasza do mnie przed podjęciem wyzwania fizycznego, żeby sprawdzić swoje możliwości.

Również pojawiło się w mieście parę poradni zajmujących się dietetyką i pacjenci z tego zaczynają korzystać. Panie może w większości, ale pewna grupa mężczyzn też zaczęła myśleć o swojej nadwadze.

- Patrząc z perspektywy lat mojej pracy, nie tylko z okresu lekarza rodzinnego, ale również wcześniejszego, obserwuję bardzo duży postęp jeśli chodzi o stan zdrowia pacjentów, przedłużenie średniego okresu życia i również formy w jakiej ci pacjenci są. Kiedyś u osób po 60 roku życia bywało z tą formą różnie. W tej chwili, zwłaszcza paniom, często nie daje się takiego wieku w jakim są, z racji dbania o siebie, jak również stylu ubierania się, a także diety. Taki styl życia ma też wpływ na dobre samopoczucie - dzieli się swoimi spostrzeżeniami W. Rosada.

Chcieliśmy wiedzieć, czy pan doktor sam daje przykład aktywności. - Staram się. Kiedyś jeździłem na rowerze, teraz już mniej, ale od trzech lat mam działkę i tam sobie pracuję, jakiś spacerek trzeba tam zrobić. Nie udało mi się jeszcze tak systematycznie zacząć chodzić, bo biegać już nie powinienem.

Doktor wyjawia, że ma pacjentów, którzy zaczęli biegać po sześćdziesiątce. - Do mojego gabinetu przychodzą panie, które trasę z osiedla w kierunku Chociul pokonują w czasie o połowę krótszym niż na początku. Widać, że trochę się im figura zmieniła, są zadowolone, aktywniejsze. Rucha ma swoje duże znaczenie. Nawet parę czy paręnaście minut rozruchu, gimnastyki też ma duże znaczenie.

Dodajmy, że doktor Włodzimierz Rosada został zgłoszony do organizowanego przez nasz tygodnik plebiscytu Nasz Lekarz 2016. Głosami Czytelników zajął w nim drugie miejsce. - Chciałbym podziękować osobie, która mnie zgłosiła, chociaż byłem nastawiony sceptycznie. Chciałbym podziękować osobom, które na mnie głosowały. Jest to miłe, choć nie czuję się lepszym czy jednym z lepszych. Przede wszystkim po wielu latach pracy człowiek nabiera pokory do wielu spraw. Mając teraz możliwości diagnostyczne, także lecznicze, dużo większe jak kiedyś, można w wielu przypadkach swoim pacjentom pomóc. Oby się to zawsze udało jak najwcześniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska