Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dokumenty bankowe znalezione w śmieciach

(don)
sxc.hu
Strażnicy leśni w śmieciach wyrzuconych w lesie między Serbami a Wilkowem znaleźli dokumenty bankowe z danymi osobowymi i wzorami podpisów. Sprawą zajmuje się policja.

- Wszczęliśmy dochodzenie z ustawy o ochronie danych osobowych - poinformował oficer prasowy policji Bogdan Kaleta. - Ustalamy, kto jest odpowiedzialny i w jakich okolicznościach te dokumenty, które powinny zostać zniszczone, znalazły się w lesie. Są to wydruki z danymi osobowymi kilkunastu osób. Sprawa dotyczy najprawdopodobniej dwóch banków. Musimy jeszcze dokonać szeregu ustaleń.

Rocznie Lasy Państwowe wydają 20 mln zł na sprzątanie śmieci i usuwanie dzikich wysypisk na terenie lasów. Dlatego strażnicy leśni są bardzo uczuleni i jeśli już znajdą nielegalne śmietnisko, to dokładnie sprawdzają, co jest w śmieciach i czy można ustalić sprawcę.

Już nie raz w Nadleśnictwie Głogów było tak, że się udało. Kary nie są wielkie i uciążliwe, ale za to ogromny wstyd. - We wrześniu zeszłego roku w lesie na terenie gminy Jerzmanowa znaleźliśmy 70 worków ze śmieciami. Zaczęliśmy sprawdzać, co to za śmieci i po nitce doszliśmy do kłębka - mówi nadleśniczy Adam Grzelczak. - Ślad zaprowadził nas do firmy z Wałbrzycha, która zajmowała się sprzątaniem przystanków autobusowych. Jest to czyn tzw. niskiej szkodliwości społecznej i firma zapłaciła 3 tys. zł kary, ale za to najadła się wstydu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska