Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dolina Luizy - kiedyś podglądano tu panie, dziś to miejsce randek. Sprawdź, jak wygląda [ZDJĘCIA]

Leszek Kalinowski
Leszek Kalinowski
Tak dziś wygląda Dolina Luizy (Wagmostaw) - pięć lat po modernizacji
Tak dziś wygląda Dolina Luizy (Wagmostaw) - pięć lat po modernizacji Leszek Kalinowski
Dolina Luizy była niegdyś ulubionym miejscem rekreacyjnym mieszkańców Zielonej Góry. Dziś? Postanowiliśmy to sprawdzić w samo południe.

- To idealne miejsce na randki – przyznaje Tomek i Iga, których spotykamy siedzących na ławce, przy końcu stawu i namiętnie się całujących.

W innym miejscu na ławce siedzą Kinga i Patryk. Zrobili sobie przerwę na obiad. Zamówili dania na wynos i przyjechali tu się posilić. Na świeżym powietrzu, w otoczeniu zieleni, bardziej smakuje.

Stanisława Kawka przyszła nad staw z trzyletnim wnuczkiem Borysem. Mały z zainteresowaniem obserwuje pływające kaczki.
Grzegorz Wrończyk z synami: Michałem i Marcinem robią zdjęcia motylom i kwiatom.
- Pokażemy je potem mamie – przyznają.

Mieczysław Haładejko zarzuca wędkę.

- Nie sądziłem, że po tylu latach będzie tu nadal ładnie – mówi. – Myślałem, że po roku od modernizacji wszystko tu zostanie zniszczone przez wandali. A jednak… Myliłem się. I z tego się cieszę.

Dolinie Luizy (Wagmostaw) przywrócono dawny blask pięć lat temu. Dzięki unijnym funduszom – za 3 mln zł – udało się wiele zmienić. Odnowione zostały alejki, przy nich pojawiły się nowe ławki, kosze, oświetlenie. Powstał kolorowy plac zabaw z prawdziwego zdarzenia. I choć w projekcie nie było specjalnego placu dla dorosłych, taki też został zamontowany. Miasto postanowiło dołożyć pieniądze i zadbać o kondycję starszych.

Dzięki fundatorowi, jakim była zielonogórska firma Aqua-Grupa SBS, zamontowano też fontannę z sześcioma reflektorami i 19. dyszami, z których tryska woda na 10-12 metrów.

Dziś Dolina Luizy kusi gości swoim spokojem i piękną zielenią. Dawniej restauracją, kąpieliskami, koncertami w muszli, łódkami, którymi można było popływać.

Kąpielisko było oczywiście ogrodzone. Wysoki płot w XIX wieku miał za zadanie uchronić panie przed ciekawskimi oczami mężczyzn. Wszak panowie i panie kąpały się osobno.

Wspomnianą restaurację otworzył w 1887 roku Hermann Schulz. I to on nazwał to na cześć królowej Luizy Pruskiej, żony Fryderyka Wilhelma III.

Dolina Luizy (nazwa na część królowej pruskiej). Tu były kąpieliska. Oczywiście wysoko ogrodzone, by nikt nie podglądał kąpiących się pań. Mieszkańców przyciągała tu restauracja i muzyczne występy w muszli koncertowej, a także łódki, którymi można było popływać. Organizowano też kursy nauki pływania...

Restaurację w 1887 r. otworzył Hermann Schulz, a miejsce nazwał na cześć królowej Luizy Pruskiej, żony Fryderyka Wilhelma III. Znajdowała się w niej nie tylko sala balowa, ale także kręgielnia, kawiarnia, ogródek dla gości. Na górze umieszczono pokoje hotelowe. Przy niej była przystań z kajakami i łódkami.

Na początku XX wieku Dolina Luizy była najpopularniejszym miejscem rozrywki w mieście, również jednym z najpiękniejszych. Lokal był czynny od 11 do 1 w nocy. Restauracja dysponowała salą balową, kręgielnią, kawiarenką, przystanią z kajakami i łódkami oraz ogródkiem dla gości. Na piętrze można było przenocować, znajdowało się tam pięć pokoi gościnnych.
Po wojnie miejsce to nazywano Wagmostawem.

POLECAMY ODCINKI "KRYMINALNEGO CZWARTKU":

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - 3.05.2018 - Werbowali kobiety, zmuszali je do prostytucji. Uczynili sobie z tego stałe źródło dochodu. Zatrzymała ich lubuska policja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska