We wtorek gimnazjalistka nie chciała po zajęciach wrócić do domu, w którym jak twierdziła, jest wyzywana i gwałcona przez braci. Policja w trybie natychmiastowym umieściła ją w domu dziecka. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Sprawa pewnie dojrzewała od lat, ale dopiero w ostatnich dniach szesnastolatka nie wytrzymała psychicznie i powiedziała wychowawcy, że nie wsiada do szkolnego autobusu i nie wraca do domu, gdzie jest traktowana bardzo źle. Twierdziła, że starsi bracia wyzywają ją, a w przeszłości była przez nich molestowana. I nie może dłużej tego wytrzymać. Jeśli wróci do domu, to popełni samobójstwo...