Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domy bez wody i prądu

Artur Matyszczyk
- Ciężko się połapać w tych wszystkich obietnicach i dokumentach - mówi Marek Maciejewski.
- Ciężko się połapać w tych wszystkich obietnicach i dokumentach - mówi Marek Maciejewski. fot. Mariusz Kapała
Część mieszkańców osiedla Kolorowego rozważa zaskarżenie do sądu władz miasta i zakład energetyczny.

- Nadal nie mamy prądu i tracimy swoje pieniądze! - złoszczą się ludzie. Marek Maciejewski dwa lata temu rozpoczął budowę domu na os. Kolorowym, przy ul. Pistacjowej. Ruszył ostro z pracami.

Wszak miał obietnicę z urzędu miejskiego, że do 2006 roku na tym terenie będzie kanalizacja. Wydawało się więc, że żadnego problemu nie będzie też z podłączeniem prądu.

Wprowadzili mnie w błąd

- Postawiłem dom. Myślałem, że wszystko będzie w porządku. Spokojnie czekałem aż sprawy posuną się naprzód. Do dziś stoją w miejscu - wścieka się Maciejewski. - Miała być kanalizacja, nie ma jej. Urzędnicy miejscy wprowadzili mnie w błąd. Ale to pół biedy. Wciąż nie mam prądu. Dla mnie to nie do pomyślenia, żeby w mieście, w XXI wieku były takie problemy z jego podłączeniem.

Zdaniem Maciejewskiego przez opieszałość urzędników ponosi straty finansowe. - Nie mogę kontynuować budowy. Ciekawy jestem jak miasto zrekompensuje mi straty - zastanawia się mężczyzna. - Po drugiej stronie głównej ulicy na osiedlu prąd jest. Dlaczego w takim razie u mnie być go nie może?

Najpierw kanalizacja

Zdesperowany rozważa nawet zaskarżenie do sądu władze miasta i zakład energetyczny. Enea odpowiada, że sieci energetycznej nie będzie, dopóki miasto terenu nie uzbroi. - Sieć wodno-kanalizacyjna jest układana głębiej. Dlatego musi być zrobiona wcześniej . Dopiero później możemy położyć kable energetyczne - tłumaczy rzecznik Enei Mieczysław Atłachowicz. -Inny wariant byłby nieracjonalny. Na tym osiedlu jest około 700 działek. Z wnioskiem o przyłączenie prądu wystąpiło jak na razie tylko trzy procent mieszkańców.

Problemem os. Kolorowego zajęły się obecne władze miasta. - Nie chcę na nikogo zwalać winy, ale fakt jest taki, że przez cztery lata nic nie zrobiono z uzbrojeniem terenu. Mimo, że uchwała zobowiązywała miasto do położenia sieci. Problem trzeba jak najszybciej rozwiązać - mówi wice prezydent Maciej Woźniak, odpowiedzialny za inwestycje.

Na początku stycznia Woźniak chce się spotkać z mieszkańcami i przedstawić im plan działania na najbliższe lata. - W budżecie na przyszły rok zaplanowaliśmy pieniądze na opracowanie projektu kanalizacji. Za dwa lata musimy ruszyć z budową - mówi wiceprezydent.
To oznacza, że prąd na os. Kolorowym będzie najszybciej za trzy lata...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska