Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dopalacze niemal go zabiły. Żyję, ale mam dziurę w głowie - mówi gimnazjalista

Beata Rzatkowska, [email protected]
– Paliłem dopalacze codziennie. W końcu wylądowałem w szpitalu, a lekarze uratowali mi życie – opowiada 16-letni suwalczanin. – Teraz mi wstyd, że byłem taki głupi.
– Paliłem dopalacze codziennie. W końcu wylądowałem w szpitalu, a lekarze uratowali mi życie – opowiada 16-letni suwalczanin. – Teraz mi wstyd, że byłem taki głupi. fot. Gazeta Współczesna
Myślałem, że tego nie przeżyję. Miałem drgawki, halucynacje i non stop wymiotowałem - opowiada 16-latek z suwalskiego gimnazjum. - W końcu straciłem przytomność.

Chłopak sam zgłosił się do naszej redakcji Gazety Współczesnej, by ostrzec innych.

Zobacz też: ** Dopalacze zabiły 23-latkę. Kobieta zażyła 6 tabletek masakratora**

- Przez ostatnie kilka tygodni codziennie z kolegami braliśmy dopalacze - opowiada. - Przez to świństwo niemal przeszedłem na tamten świat.

Sprzedawca doradził

Gimnazjalista twierdzi, że pierwszy raz spróbował dopalaczy w wakacje. - Kupiliśmy z kolegami po woreczku tzw. mieszanki ziołowej "tajfun", która kosztowała około 20 złotych. - Na błyszczącym opakowaniu były kolorowe i fajne rysunki.

Chłopak mówi, że taki towar doradził im sprzedawca.

Przeczytaj też: ** Alkohol, narkotyki, dopalacze, czyli gorączka sobotniej nocy**

- Powiedział, że po tym będziemy mieli odlot - dodaje 16-latek. - Jak się okazało, miał racje. Nigdy w życiu nie miałem takiego humoru, jak po wypaleniu tego pierwszego skręta.

Gimnazjalista twierdzi, że po dopalaczu czuł się bardzo pobudzony.

- Wydawało mi się, że mogę wszystko - opowiada. - Bez przerwy się śmiałem. Tak mi się podobało, że od tamtej pory brałem codziennie.

W końcu jednak, po wypaleniu kilku skrętów, źle się poczuł.

- Cały drżałem, serce biło jak szalone, oblały mnie poty i wymiotowałem. A przed oczami latały mi diabły i inne straszne stworzenia - opowiada. - Byłem pewien, że umieram.

Chłopak stracił przytomność.

- Obudziłem się w szpitalu - mówi. - Lekarze twierdzili, że cudem mnie odratowali.

Rodzice! Bądźcie czujni!

Od tamtej pory ma zaniki pamięci.

- Mam problemy z koncentracją i bez przerwy chce mi się zapalić - przyznaje. - Po tym, co przeszedłem, na pewno już tego nie zrobię. Radzę też innym, aby nawet nie próbowali. Mózg można sobie wypalić.
Tego samego zdania jest Ewa Wasilewska z Poradni Leczenia Uzależnień od Substancji Psychotropowych w Suwałkach.

- To są skutki przedawkowania - tłumaczy. - W kraju zdarzyły się już osoby, które po zatruciu dopalaczami zmarły.

Specjalistka dodaje, że od kiedy w Suwałkach środki te są dostępne, nieletnich pacjentów przybywa.
- Apeluję więc najbardziej do rodziców, by rozmawiali o tym ze swoimi dziećmi - mówi. - Nie należy problemu bagatelizować. Jeśli zauważy się coś niepokojącego w zachowaniu lub wyglądzie dziecka, lepiej od razu o poradę i pomoc zwrócić się do specjalisty.

Źródło: Gimnazjalista apeluje: Żyję, ale mam dziurę w głowie. Po dopalaczach! - www.wspolczesna.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska