Dopóki inwestujemy, to się rozwijamy - mówi burmistrz miasta, które zwyciężyło w I Rankingu Gmin Województwa Lubuskiego

To pierwszy taki ranking, który analizuje twarde dane...

Jest to ranking, który nie jest płatny i jest prowadzony na podstawie szesnastu twardych danych statystycznych. Nie jest uznaniowy, a można wręcz powiedzieć czysta matematyka. Suma tych punktów, przyznawanych konkretnie w kolejnych 16 kategoriach, wskazała nasze miasto, naszą gminę jako tę, która najlepiej realizuje cele samorządowe w naszym województwie. Oczywiście za rok to się może zmienić, bo wiele czynników się składa na to, żeby taki ranking wygrać. No ale póki co pracujemy po staremu.

Jest satysfakcja?

Oczywiście! Czasami to jest burmistrz, a czasami jesteśmy w większym gronie, ale zawsze odbieramy to w imieniu zespołu. Samorząd bowiem jest grą wybitnie zespołową i zawsze trzeba pamiętać o tych, z którymi się pracuje i zawsze trzeba pamiętać o swoich poprzednikach, którzy też przez lata całe tworzyli pewne podwaliny, a szczególnie jest to ważne w takim mieście jak Kostrzyn nad Odrą, którego praktycznie z powodu wojny nie było. To jest, proszę pamiętać, najbardziej zniszczone przez wojnę miasto w powojennych granicach Polski, zwane w podręcznikach szkolnych Polską Hiroszimą. Dlatego zawsze też musimy pamiętać o tych, którzy pierwsi do tej Hiroszimy przyjechali, chcieli tam żyć i ją odbudowywać.

Jakie są najmocniejsze elementy tego, że dzisiaj cieszycie się z pierwszego miejsca?

Mówiąc o naszym dzisiejszym sukcesie, jeżeli wolno tak powiedzieć, to my musimy pamiętać o tym, że wszystko ma swoją historię. Nie byłoby możliwości osiągania takich sukcesów w naszym mieście dzisiaj, gdyby na przykład nie rok 1958 kiedy otworzono fabrykę papieru, gdyby nie rok 1992, kiedy to powstały drogowe i kolejowe przejścia graniczne, gdyby nie rok 1997, kiedy utworzono Kostrzyńsko-Słubicką Specjalną Strefę Ekonomiczną i oczywiście rok 2004 też, ale przede wszystkim 2007 jako ten, w którym zostaliśmy przyjęci do strefy Schengen, co dla miasta żyjącego przy granicy ma znaczenie kolosalne, oddziaływanie potężnej aglomeracji berlińskiej, a więc położenie geograficzne, no i praca poprzedników. A dzisiaj? Dzisiaj po prostu może nam się udaje wykorzystywać te szanse, które są nam dane.

Mówiąc o szansach i o planach dotyczących rozwoju, tak trochę asekuracyjnie powiedział pan, że nie wiadomo jak to będzie w przyszłorocznym rankingu, bo wiadomo, że będą inne zmienne, inna sytuacja. Rok finansowo już planujecie, prognozy są...

Trzeba mieć świadomość, że ten rok, który mija, podobnie jak rok przyszły, to będą lata trudne. Póki co, mimo że są takie trudne, na szczęście nie wyhamowują inwestycje. W przyszłym roku mamy zaplanowane, jak na nasze miasto dużo, bo ponad 26 milionów do zainwestowania w inwestycje ważne dla miasta i to w sensie infrastruktury drogowej, ale także infrastruktury sportowej (kryta pływalni, kolejna hala sportowa). Cóż, to jest slogan, ale trzeba go powtórzyć dopóki inwestujemy, to się rozwijamy, a rozwój lokalny jest podstawowym warunkiem tego, aby osiągać to, na co tak naprawdę pracujemy, czyli podwyższać jakość życia w mieście.

To będą inwestycje z Polskiego Ładu, ale także z innych źródeł?

Z Polskiego Ładu też, na przykład budowa hali sportowej. Część tych inwestycji mamy już rozpoczętych. Korzystamy z funduszu dróg samorządowych, z funduszy unijnych. Kończymy duże projekty z funduszy INTERREGu, także czerpiemy i ze źródeł unijnych i rządowych. Warto wspomnieć o tym, że Kostrzyn nad Odrą stał się miejscem przygotowywanych na razie, ale mam nadzieję niedługo realizowanych potężnych inwestycji infrastrukturalnych, takich o znaczeniu krajowym. Duża obwodnica miasta, czy inwestycje kolejowe, czy inwestycje na rzece Odrze to są potężne inwestycje rządowe, które w tej chwili są w przygotowaniu, a niektóre już w realizacji i które całkowicie zmienią oblicze tegoż regionu w XXI wieku.

Z burmistrzem Kostrzyna nad Odrą, Andrzejem Kuntem rozmawiał Janusz Życzkowski.