Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dostaniemy z Unii 80 miliardów euro

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Mazel dzięki pieniądzom z Brukseli zatrudnił dodatkowo 50 osób (fot. Czesław Wachnik)
Mazel dzięki pieniądzom z Brukseli zatrudnił dodatkowo 50 osób (fot. Czesław Wachnik)
Aż tak wiele pieniędzy może Polska dostać od Unii Europejskiej w latach 2014-2020. To o ponad 12 mld euro więcej, niż w latach 2007-2013.

Aż 80 mld. euro? - Takie są przymiarki - powiedział wczoraj podczas spotkania przedsiębiorców na temat funduszy unijnych wiceminister rozwoju regionalnego Waldemar Sługocki. Ale dodał natychmiast: - Jednak rozmowy nie będą proste. Dyskutować będziemy zarówno o wielkości sumy przyznanej Polsce, jak też sposobie jej podziału - zauważył wiceminister.

Wczoraj w siedzibie firmy Mazel w Nowej Soli, z inicjatywy Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej, z wiceministrem Sługockim spotkali się lubuscy przedsiębiorcy. Rozmawiano zarówno o zasadach przyznawania funduszy europejskich, sposobach uproszczenia do nich dostępu, jak też i o możliwościach skorzystania z wspomnianych miliardów przez lubuszan. Na przykład na pomysł utworzenia aglomeracji zielonogórskiej.

Wszystko dlatego, że suma, jaką możemy zadysponować, jest naprawdę duża. Na dodatek nie wpłynie na nią postępujący kryzys w krajach Unii Europejskiej. A to głównie dlatego, że kraje unijne doskonale wiedzą, że inwestowanie w naszym kraju, w polską gospodarkę jest po prostu opłacalne. Każde zainwestowane w naszym kraju euro zwraca się, choćby w postaci zamówień polskich firm, czy nawet wyjazdów turystycznych naszych obywateli. Jednak trzeba podkreślić, że to zapewne ostatnia tak ogromna suma dla Polski. Po roku 2020 wiele regionów może już mieć kłopoty z pozyskaniem pomocy. Ich poziom dochodów, czy życia, będzie zbliżony do średniej unijnej.

Czytaj też: Rybacki projekt dla wsi

- Kraje unii chcą zmniejszyć pomoc bezzwrotną a zwiększyć pomoc zwrotną, czyli pożyczki i kredyty. Dzięki temu z pieniędzy będzie mogło skorzystać więcej firm i przedsiębiorstw. Ale będziemy się starali, aby z pomocy bezzwrotnej nie zrezygnowano - zapowiedział Sługocki.

Wiceminister stwierdził też, że obecnie w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego trwają prace nad zmianami w zasadach przyznawania środków między tzw. centralę a regiony, czy też województwa. Problem polega na tym, że - jak wykazały doświadczenia - to województwa najsprawniej i najbardziej efektywnie wydają pieniądze unijne. Dlatego właśnie marszałkowie zgodnym głosem domagają się, by do województw trafiało więcej pieniędzy.

Dyrektor Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego Paweł Sługocki poinformował, że zarząd województwa podjął decyzję, aby 40 mln zł z tzw. Krajowej Rezerwy Wykonania trafiło do lubuskich przedsiębiorstw. Największe szanse na wspomniane pieniądze mają firmy, które będą chciałby je wykorzystać na projekty innowacyjne i wysokich technologii.

- Będzie to jakby przetarcie przed podziałem środków z budżetu unijnego na latach 2014-2020. Wtedy to właśnie projekty innowacyjne będą miały największe szanse na dofinansowanie. I takie projekty przedsiębiorstwa już powinny zacząć przygotowywać - dodał dyrektor LRPO.

Czytaj też: Firma Mazel ma nowy zakład produkcyjny w Nowej Soli

Czy dzięki pomocy unijnej, zwiększono zatrudnienie?  

Paweł Chrzanowski, dyrektor firmy MAZEL w Nowej Soli:

- Nasza firma skorzystała z dwóch dotacji unijnych. Razem było to ponad 5 mln zł. W ramach pierwszej, od podstaw wybudowaliśmy nową siedzibę zakładu w Nowej Soli. W Zielonej Górze pozostawiliśmy tylko nieliczne biura. Nowa siedziba pozwoliła na znaczne rozszerzenie naszej działalności. Rozbudowaliśmy dział prefabrykacji rozdzielnic, zwiększyliśmy produkcję w dziale automatyki przemysłowej. Nowi fachowcy trafili do działu projektowego. Łącznie dzięki nowej siedzibie o ponad 50 osób zwiększyliśmy zatrudnienie. Natomiast dzięki drugiej dotacji przez dwa lata nasi pracownicy szkolili się i podnosili kwalifikacje. Dzięki temu jesteśmy bardziej konkurencyjni.

Zbigniew Psikus, prezes VOIT Polska w Nowej Soli:

- My z pieniędzy otrzymanych Sektorowego Programu Operacyjnego - Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw zbudowaliśmy zakład od podstaw. A więc, gdyby nie było tych milionów, darujmy sobie szczegóły, firmy by nie było, a więc 114 osób, nie miałoby pracy. Obecnie produkujemy wyposażenie dla przemysłu motoryzacyjnego. Nasze wyroby odpowiadają najnowszym technologiom i są innowacyjne. Najlepszym dowodem jest, że współpracujemy z tak znanymi koncernami jak Volkswagen, Skoda, Seat, Mercedes czy BMW. Produkowane przez nas części wprawdzie nie trafiają na linie montażowe, ale są używane przy naprawach gwarancyjnych. Czyli ich jakość jest najwyższa.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska