Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dowhan: - Obietnice Kubickiego są pustosłowiem

Marcin Łada
Prezesi Robert Dowhan i Marek Jankowski podsumowali sezon i prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego
Prezesi Robert Dowhan i Marek Jankowski podsumowali sezon i prezydenta Zielonej Góry Janusza Kubickiego fot. Tomasz Gawałkiewicz
Koniec roku to okazja do refleksji i podsumowań. W poniedziałek na lotnisku w Przylepie sezon 2013 na wielu płaszczyznach podsumował Zielonogórski Klub Żużlowy.

Wypada zacząć od początku. Dlaczego miejscem spotkania była restauracja Aviator? Prezes ZKŻ SSA Mark Jankowski wyjaśnił, że spotkanie miało się odbyć na stadionie, a konkretniej w pokojach nowej wieży na drugiej lub trzeciej kondygnacji, ale planowana na lipiec budowla nadal jest nieskończona. - Mam nadzieję, że 12 kwietnia, kiedy prawdopodobnie ruszy sezon ligowy w Zielonej Górze wszystko będzie już zapięte na ostatni guzik. Może ktoś się wreszcie opamięta i dojdzie do wniosku, że drugie i trzecie piętro należy w podstawowym stopniu wyposażyć. Na dziś, poza niefunkcjonalnym okienkiem, mamy całkiem nieźle wyglądającą część sędziowską i praktycznie skończoną dolną kondygnację oraz dwa pustostany. Na razie nie możemy ich oglądać, bo tam trwa budowa. Liczymy, że pan prezydent Kubicki będzie pamiętał, że poza wszystkim są kary umowne.

Czytaj również:Żużel: To był sezon na młodość

W wystąpienie Jankowskiego włączył się prezes Stowarzyszenia ZKŻ Robert Dowhan i przypomniał, że w przypadku trybuny K miasto też miało upomnieć się i skasować kary umowne od wykonawcy, a uzyskane pieniądze miały zasilić konto Falubazu w ramach rekompensaty za poniesione straty.

Jankowski dodał, że jest spokojny o trzeci etap modernizacji, a więc wyposażenie stadionu w elektroniczny system wejść. Według niego pomysł ma już jakieś trzy, cztery lata, a zrealizuje go firma, do której klub ma pełne zaufanie. To melodia 2014, a może 2015 roku.

Nie wiadomo czy budynek klubowy i salka konferencyjna przy Wrocławskiej także stały się terenem budowy, ale w świat poszło, że Falubaz zaprosił gości do Przylepu, bo na stadion nie mógł.

Kubicki dostał "między oczy" tak że w dalszej części spotkania. - W budżecie brakuje 500 tysięcy, które obiecał nam prezydent miasta. Liczyliśmy, że potraktuje tak samo żużel i koszykówkę. Prezydent zobowiązał się, że wyciągnie rękę i pomoże, a prawda jest taka, że nie było z jego strony żadnego kontaktu…

- Te pieniądze były zapisane w budżecie, ale po prostu dobra wola: dam albo nie dam - dorzucił Dowhan.

- Jest 30 grudnia i ja nie liczę na cud, że nagle dziś lub jutro nastąpi jakiś ruch ze strony miasta. Stąd też ta konferencja dzisiaj - kontynuował Jankowski. - Zabraknie tych 500 tysięcy i to będzie strata. Gdyby nie to, mielibyśmy rok skończony w okolicach zera. Mamy płynność finansową, bo wspomógł nas bezterminowo Robert Dowhan. To są znów prywatne pieniądze, które zostały wrzucone w klub. Jeśli sytuacja się ustabilizuje to w 2014 roku chcielibyśmy te pieniądze oddać. Jeśli będzie odpowiedź miasta, że pobiera 30 tysięcy miesięcznie. To odpowiem, brał te pieniądze, bo był to zwrot pieniędzy, które włożył, żeby spłacić bieżące zobowiązania…

- Ale o tym nikt poza prezydentem Kubickim nie mówi - wtrącił się znów Dowhan. - Próbuje nasz wizerunek, a przede wszystkim moją osobę poróżnić w oczach ludzi i kibiców. Prawda jest taka, że zostawiłem przez dziesięć lat swoją młodość, serce. Nie wspomnę o wartościach finansowych, bo dawałem wszystko, co najlepsze. Zasłużyłem swą pracą i efektami, aby dziś się chwalić osiągnięciami. Prezydent Kubicki dobrze wie, jak wyglądają finanse w klubie i wie, że nie pobierałem żadnego wynagrodzenia. Nie mam na to wpływu. Z wieloma rzeczami mija się z prawdą i te jego obietnice pozostają tylko obietnicami i pustosłowiem.

Trudno się oprzeć wrażeniu, że po strzałach w Ratusz, wszystkie pozostałe sprawy były nieco "przy okazji". Dowhan, Jankowski i przedstawiciel Stowarzyszenia Tylko Falubaz Adam Kaczmarek mówili o ostatnich mikołajkach, w których udało się zdobyć 30 tys. zł, a następnie zrobić i rozdać 1.800 paczek. Kaczmarek wspomniał, że klub chce rozmawiać o turnieju memoriałowym pamięci zielonogórskich żużlowców. Była mowa o srebrnym medalu, sprzedaży gadżetów i dalszej współpracy z klubem w Berlinie. O sprawach czysto sportowych bardzo szeroko i wyczerpująco opowiedział Rafał Dobrucki.

Na rozmowę z trenerem zapraszamy do czwartkowego (2 stycznia 2014 r.) wydania "Gazety Lubuskiej".

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska