Nowosolanie już raz przeżywali upadek zakładu-legendy, jakim niewątpliwie był Dozamet. I choć dzisiejsza spółka, która kontynuuje tradycje odlewnicze pod tą samą nazwą, jest zaledwie częścią dawnych, państwowych zakładów, to kolejna plajta Dozametu byłaby wyjątkowo ponurym żartem, jaki spłatałaby nam historia.
Tymczasem z wnętrza zakładu nie płyną zbyt optymistyczne wiadomości. Do naszej redakcji dotarł e-mail od jednego z pracowników, w którym opisuje on aktualną sytuację panującą w zakładzie.
- Od wtorku 28 stycznia nie ma prądu na całym terenie Dozametu, prądu nie mają też inne firmy, które są zasilane z tego samego kabla - czytamy. Dalej pada oskarżenie, że sytuacja taka ma być rzekomo efektem zalegania z rachunkami.
By potwierdzić informację o braku zasilania, dzwonimy do Mieczysława Atłachowicza, rzecznika Enei. - Dostawy prądu zostały wstrzymane z przyczyn nie leżących po stronie dostawcy - komentuje.
Więcej o sprawie przeczytasz we wtorek, 4 lutego, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej" na terenie powiatu nowosolskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?