Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dozamet w Nowej Soli znów tonie w... ciemnościach

(pif)
Brak prądu i wypłat, to niestety nic nowego w Dozamecie.
Brak prądu i wypłat, to niestety nic nowego w Dozamecie. Filip Pobihuszka
Ponura powtórka sprzed roku. Firmie, która kiedyś była żywą legendą, znów odcięto prąd. Bo zalega z rachunkami.

- Piszę w imieniu pracowników nowosolskiej Odlewni Żeliwa "Sfero” i Dozametu. To co się wyrabia od tygodnia, a właściwie od listopada, nadaje się do telewizji! Tydzień temu otrzymaliśmy wiadomość na koniec pierwszej zmiany, że ma zostać wyłączony prąd po 14.00 na całym terenie Dozametu - tak zaczyna się list od anonimowego pracownika, który dotarł do naszej redakcji.

Powód? - Brak ciągłości dostaw nie jest spowodowany ani awarią, ani żadnymi planowanymi przerwami - wyjaśnia Mieczysław Atłachowicz, rzecznik prasowy zielonogórskiego oddziału Enei. Jedyną przyczyną pozostaje więc zaleganie z rachunkami. Nie jest to zresztą nic nowego, bo identyczną sytuację mieliśmy niemal dokładnie rok temu, na co również wskazuje autor wspomnianego listu, nie zostawiając na szefostwie suchej nitki. - Z tego co wiemy, to nie uzbierali danej kwoty na ratę dla dostawcy. Teraz jedyne co mamy na zakładzie gaz... To jedyne światło w ciemnościach totalnych, rok temu też tak mieliśmy. W tej chwili chodzi agregat, żeby biurowiec miał prąd, bo pani księgowa robi "pity” i może zbierają jakąś kasę na opłacenie prądu... - czytamy w liście.

Przypomnijmy, że problemy Dozametu oznaczają też problemy dla sąsiednich firm, które (upraszczając) korzystają z tego samego kabla. - Już rok temu złożyliśmy odpowiedni wniosek, żeby uniezależnić się od Dozametu. Dostaliśmy też pismo, z którego wynikało, że Dozamet nie dogadał się z Eneą - mówi Katarzyna Chełmecka z firmy Lamgi. - Od ubiegłej środy mamy już niezależnie podłączenie, jeśli chodzi o prąd, ale nie mamy... wody, bo też bierzemy ją z terenu Dozametu, a pod sieć miejską nie możemy się podłączyć - tłumaczy.

Gdyby tego było mało, brak prądu nie jest jedynym problemem pracowników odlewni. Jak twierdzi autor listu, od listopada wstrzymano wszelkie pensje. - Jako pracownicy będziemy zmuszeni złożyć pozew zbiorowy do sądu i w taki sposób walczyć o zaległe wypłaty za ostatnie trzy miesiące. Nie wiemy jak i czy kiedykolwiek coś odzyskamy - czytamy.

Podobnie jak przed rokiem, próby skontaktowania się z szefostwem Dozametu spełzły na niczym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska