Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

DPS w Trzebiechowie: tu jest ich dom

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Zdzisława Szkudelska chętnie bierze udział w zajęciach w nowych pomieszczeniach kompleksu terapeutycznego i relaksacji zdrowotnej.
Zdzisława Szkudelska chętnie bierze udział w zajęciach w nowych pomieszczeniach kompleksu terapeutycznego i relaksacji zdrowotnej. Mariusz Kapała
- Teraz jest bardzo dobrze, przede wszystkim mamy tu dużo miejsca - podkreśla Magdalena Judek, mieszkanka domu pomocy społecznej w Trzebiechowie.

- Przedtem na "starą terapię" nie jeździłam, bo było mało miejsca i wózek mi się nie mieścił - dodaje pani Magdalena. Wreszcie ziściły się marzenia Agnieszki Szeląg, dyrektorki Domu Pomocy Społecznej w Trzebiechowie i Bełczu. W pierwszej z placówek udało się właśnie oddać do użytku kompleks sal terapeutycznych i relaksacji zdrowotnej. Mieszczą się w przestronnych piwnicach zabytkowego domu opieki, a kiedyś sanatorium, którego wnętrza projektował wybitny artysta europejskiej secesji, Belg Henry van de Velde.

- Mieliśmy tutaj magazyny na warzywa i owoce - opowiada dyr. Szeląg. - Obecnie, gdy musimy spełniać określone standardy, warzywa muszą być dowożone, więc magazyny stały się nieprzydatne.
W zabytkowej piwnicy jest kilkaset metrów powierzchni. Wszystko lśni, bo niedawno oddane. Niektóre sale jeszcze czekają na wyposażenie. Ozdobą wnętrza są stylizowane drzwi z okuciami, okna uzgodnione z konserwatorem zabytków, wszędzie ładne łuki dodające uroku.

- Obok drzwi powstała palarnia - oprowadza szefowa placówki. - Dalej będzie salon fryzjerski, który poprowadzi jako wolontariuszka nasza mieszkanka. Potem duże pomieszczenie na zajęcia manualne, kulturalno-oświatowe, terapeutyczne. Tutaj aneks kuchenny. Pomieszczenie do relaksacji, jeszcze nie gotowe. Gabinet podologa i psychologa.

- Kiedyś na zajęcia manualne przychodziło pięć, sześć osób, bo więcej się nie mieściło. A teraz, proszę bardzo mamy nawet 20 osób i na dodatek wszyscy się mieszczą - pokazuje na swych podopiecznych Agnieszka Wolińska prowadząca zajęcia warsztatowe. Efekty zajęć widać na półkach. Aniołki z masy solnej, dzbanuszki, wycinanki, różne figurki, kwiaty z papieru. - Wykorzystujemy to potem przy różnych okazjach, najbliższe to będą walentynki. Ale oddajemy też fanty na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, robimy prezenty.

Prace odbywały się od 2010 r., gdyż DPS stać było na jednorazowy wydatek inwestycyjny i nie udało się załapać na pewne projekty. Ale wreszcie jest - prawie finał, bo teraz zostało tylko doposażenie. Koszt robót wyniósł 216 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska