Kilkanaście lat temu fabryka mebli tapicerowanych Christianapol w Łowyniu pod Międzychodem była jednym z największych zakładów na lubusko-wielkopolskim pograniczu. Zatrudniała 1,5 tys. osób i była tzw. okrętem flagowym międzychodzkiej gospodarki. Teraz w zakładzie została jedna zmiana, czyli około 300 pracowników. Wszyscy są na wypowiedzeniach. - Ostatni z nas pożegnają się z zakładem pod koniec sierpnia. Ja pracuję tutaj od samego początku, czyli od dwudziestu czterech lat - mówił nam w środę Adam Zdunek.
Finansowe tarapaty Christianapolu zaczęły się kilka lat temu. Pierwsi odczuli je kontrahenci, którym firma przestała płacić za dostarczone materiały. Potem pogorszyły się płace załogi i ruszyły zwolnienia. Czarne chmury pojawiły się nad spółką w styczniu br.
Więcej o tej sprawie przeczytasz w czwartek (18 lipca) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?