Kilka lat temu pani Janina mieszkała w Szczecinie. Po rozwodzie z mężem straciła mieszkanie i meldunek.
Dostała połowę wartości lokalu w gotówce. Potem związała się z nowym partnerem. Oboje zamieszkali w Zasiekach. - Pieniądze poszły na remonty domu, zostałam bez grosza - opowiada kobieta. - A konkubent pił i bił. W końcu nie wytrzymałam i w lutym tego roku uciekłam. Wynajęłam malutki pokoik w Żarach, za który płacę 350 zł miesięcznie. Zostaje mi z renty 80 zł. Za te pieniądze muszę żyć i kupić sobie leki. Nie wytrzymuję już, opieka pomaga, ale to i tak nie starcza na nic - opowiada pani Janina.
Czytelniczka postanowiła zabiegać o mieszkanie socjalne. Na początku czerwca otrzymała pismo z odmową. Bo powinna się starać o mieszkanie w tych miejscowościach, gdzie była zameldowana na stałe albo czasowo.
Czytaj więcej w papierowym wydaniu sobotnio-niedzielnego "Tygodnika Żarsko-Żagańskiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?