Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat! Setki złotych na wyprawkę

Anna Słoniowska, (pch), Paweł Kozłowski
Na szkolną wyprawkę dla Eryka mama Małgorzata Dudziak musi mieć około 500 złotych. - Ale pieniędzy nie żal, bo dzieci są najważniejsze - mówi.
Na szkolną wyprawkę dla Eryka mama Małgorzata Dudziak musi mieć około 500 złotych. - Ale pieniędzy nie żal, bo dzieci są najważniejsze - mówi. Michał Bielejewski
Marta Suchowiecka we wrześniu posyła córkę do pierwszej klasy. Ile będzie kosztowała wyprawka? - Muszę wydać około tysiąca złotych - mówiła nam w środę mama Kingi. Sprawdź, na jaką pomoc mogą liczyć rodzice uczniów.

CO ILE KOSZTUJE

CO ILE KOSZTUJE

* Podręczniki: klasy I-III - 300 zł, klasy IV-VI - 400 zł
* Zeszyty: 10-50 zł
* Przybory szkolne: 200 zł
* Strój gimnastyczny: 100 zł
* Plecak: 100 zł
* Ubezpieczanie: 50 zł
* Komitet rodzicielski: 50 zł

Zielona Góra Aleksandra Moniuszko z Zielonej Góry ma troje dzieci. Dwoje przedszkolaków i jedną uczennicę. 1 września na razie jej nie przeraża, ale kiedy maluchy podrosną, trzeba będzie sprężyć się potrójnie. Wiktoria idzie do piątej klasy. Pani Ola nie czeka na wrzesień. Już zaczęła zbierać na wyprawkę dla córki. Niektóre książki dostanie na szkolnym kiermaszu, kupując zeszyty, poszuka promocji, a plecak został z zeszłego roku. Mimo wszystko, wyda kilkaset złotych.
- A najgorsze, że nie możemy liczyć na żadną pomoc - przyznaje. - Przecież posłanie maluchów do przedszkola też kosztuje. Jesteśmy rodziną wielodzietną, ale przekraczamy śmieszne kryterium dochodowe i o wsparciu ze strony państwa możemy zapomnieć.
Ten próg to 351 zł na osobę w rodzinie. Ale im niższy dochód, tym większy może być zasiłek celowy. - Przeważnie z tej formy pomocy korzystają nasi stali podopieczni - informuje Beata Dębowska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Próg od kilku lat się nie zamienia, za to ceny regularnie rosną. Na początku maja wzrósł VAT na książki i podręczniki, przez co koszty są o ok. 5 proc. większe niż przed rokiem.
- Najbardziej poszły w górę ceny podręczników do języków obcych. Książka do angielskiego kosztuje około 50 złotych, do tego trzeba doliczyć 30 złotych na ćwiczenie - wylicza pani Iwona z księgarni w Zielonej Górze. - Rodzice narzekają, ale kupują, bo co mają robić? Przychodzą matki, które kupują po dwa komplety podręczników, a jeden kosztuje około 300 złotych.

Nie ma co ukrywać. Jest ciężko. Marta Suchowiecka wyposaża w przybory szkolne, książki i ćwiczenia tegorocznego pierwszaka. 6-letnia Kinga już nie może się doczekać pierwszego dzwonka, ale mama jest przerażona. Właśnie podliczyła wszystkie wydatki związane z wyprawką. - To około tysiąca złotych - mówi. - Zgoda, mogę kupić tańszy plecak, ale co mi po tornistrze, który podrze się po miesiącu?
Właśnie dlatego, jak co roku, z pomocą spieszą organizacje, samorządy i osoby prywatne. Eleonora Szymkowiak, znana z działalności charytatywnej, tradycyjnie rozpoczyna akcję "Do szkoły nie mogę iść goły". - Jeśli macie używane plecaki, przybory albo odzież, przynieście je do kwiaciarni przy ratuszu - apeluje. - Każdy ołówek i zeszyt ma swoją cenę. Już od kilku tygodni przychodzą rodzice i pytają o ewentualną pomoc. A mnie od lat wydaje się, że trudniej prosić niż dawać. Dlatego pomóżmy!

Jak zwykle pomoże Caritas. Już po raz siódmy, jutro i w sobotę, we wszystkich większych marketach organizowana jest zbiórka "Z uśmiechem do szkoły". Zeszyty, piórniki i przybory można też przynosić w niedzielę do kościołów. A po mszy zbierane będą pieniądze. - Mamy nadzieję, że z Waszej pomocy skorzysta kilka tysięcy dzieciaków - nie ukrywa Anna Maria Fedurek, rzeczniczka Caritas.
Lubuski oddział PCK już szykuje się do akcji "Wyprawka dla żaka". W ostatni weekend sierpnia i pierwszy września w marketach będą zbierane przybory szkolne i pieniądze na wyposażenie uczniów.
W tyle nie zostaje urząd miasta. Tu o pomoc mogą się starać także rodziny wielodzietne. - Rodzice, którzy mają co najmniej czworo dzieci, w tym jednego pierwszaka, dostaną komplet podręczników. Tak zadecydowała rada miasta - mówi Lidia Gryko, zastępca naczelnika wydziału oświaty i spraw społecznych.

Na szkolną wyprawkę dla Eryka mama Małgorzata Dudziak musi mieć około 500 złotych. - Ale pieniędzy nie żal, bo dzieci są najważniejsze - mówi.
(fot. Michał Bielejewski)

Gorzów Ośmioletni Eryk we wrześniu pójdzie do drugiej klasy. Pani Małgorzata chce, by syn chodził na basen, więc dołoży kolejne 200 zł. - Pieniędzy nie żal, bo dzieci są najważniejsze, ale szkolna wyprawka to spory wydatek. A co, jeśli w rodzinie jest dwoje lub troje małych uczniów? - pyta mama Eryka. Dodaje, że w pierwszych trzech latach nauki w podstawówce podręczniki i ćwiczenia kupuje się w specjalnych zestawach. Dlatego rodzice nie mogą zaoszczędzić, odkupując książki od uczniów ze starszej klasy.
Pani Monika wyprawia przyszłą czwartoklasistkę. Po mieście biega z listą podręczników do kupienia. Razem 17 pozycji. Cena za komplet to 360 zł. Z kosztów udało się trochę zejść, bo książki do religii, plastyki, muzyki i historii znalazła na kiermaszach i w antykwariacie. - Na każdej udało się zaoszczędzić około 10 złotych - szacuje gorzowianka. - Ale i tak musimy liczyć, że cała wyprawka córki wyniesie przynajmniej 650 złotych. Sam plecak kosztował 150.

Dla uczniów z klas I-III podręczniki można kupić tylko w zestawie. W tzw. boksie są zazwyczaj dwie książki (na dwa semestry), ćwiczenia (kilka zeszytów, które wypełnia się po kolei) i karty zadań. Wszystko musi być nowe. - Podręczniki są najczęściej tak skonstruowane, by uczeń musiał w nich coś wypełniać. Dlatego nie nadają się do odsprzedania. Nawet gdybyśmy mieli całkiem nowe książki, to wydawnictwa nie sprzedają osobno ćwiczeń - zaznacza Daniel Puczyłowski, właściciel księgarni Daniel w Gorzowie.

Do zestawu trzeba dokupić książki do religii i języków obcych. I jedynie te pozycje można odkupić lub mieć po starszym rodzeństwie. O ile zgodzą się na to same dzieci. - Każdy chciałby mieć książki w bardzo dobrym stanie, a maluchy w tym wieku potrafią je zniszczyć - zauważa pan Tomasz, który przy ul. Chrobrego prowadzi antykwariat, m.in. z podręcznikami. Okazji nie brakuje, do tego można się targować. Na zestawie klienci są w stanie zaoszczędzić kilkadziesiąt złotych.
Rodzicom i sprzedawcom z rynku wtórnego nie sprzyja też reforma edukacji. Od września trzecioklasiści z gimnazjum będą mieli nowe pozycje, więc książki z poprzednich lat stały się bezwartościowe. A za rok będzie jeszcze gorzej, bo z obiegu wypadną podręczniki do pierwszych klas ponadgimnazjalnych. - Odczuwamy też niż demograficzny w szkołach. Chętnych jest po prostu mniej - mówi sprzedawca.
Zaoszczędzić można jeszcze, kupując przez internet. Księgarnia Daniel stworzyła nawet specjalną ofertę dla uczniów z miasta. - Dzięki temu, że szkoły muszą opublikować listę podręczników już w czerwcu, na stronie internetowej stworzyliśmy dla nich możliwość kupna przygotowanych zestawów. Wystarczą trzy kliknięcia. W Polsce nikt jeszcze czegoś takiego nie wprowadził - dodaje Puczyłowski.

Osoby, których nie stać na wyprawkę dla dziecka, mogą się zgłosić do Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie i Polityki Społecznej. - Każdy ma prawo do nas przyjść - mówi Anna Sadzik. - Na tę formę pomocy nie ma z góry określonych pieniędzy, bo wszystko zależy od sytuacji w rodzinie. Nasz pracownik przeprowadza wywiad środowiskowy. Pomagamy też na inne sposoby, na przykład finansujemy obiady i drugie śniadania dla uczniów i przedszkolaków z biednych rodzin.
GCPR nie funduje podręczników. Pracownik socjalny współpracuje ze szkołą. - Zwykle jest tak, że rodzice je kupują, a szkoła zwraca pieniądze - tłumaczy Jerzy Koziura z Zespołu Szkół nr 20.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska