Leszek Bundziów z Gorzowa ma 52 lata. Chorował na miażdżycę. Były bypassy, zator, zakażenie - potrzebna była amputacja. - Operację miałem w lipcu. Już dawno powinienem ćwiczyć chodzenie na tymczasowej protezie. Ale nie stać mnie. Dofinansowanie jest tak niskie, że nie pokrywa wszystkich kosztów - mówi gorzowianin. Panu Leszkowi brakuje 1 tys. zł.
Stanisławowi Tyszkiewiczowi (lat 69, stracił nogę w wyniku choroby) brakuje 1,5 tys. zł. Od kwietnia powinien mieć stałą protezę. - Prowadziłem życie sportowca. Pływałem, chodziłem na ryby. Od roku nie byłem na dworze. Żona wystawia mnie tylko na balkon - żali się gorzowianin. Gdyby miał protezę, poszedłby na mecz pokibicować piłkarzom, żużlowcom, siatkarzom...- I z miejsca pojechałbym na grzyby - deklaruje pan Stanisław.
Innemu gorzowianinowi, o którym wiosną tego roku pisaliśmy na naszych łamach o zdrowiu, do protezy modułowej uda przepisanej przez lekarza brakowało 16 tys. zł. W desperacji wysyłał pisma z prośbą o pomoc do Jerzego Urbana, Lecha Wałęsy i Janusza Palikota. Niestety, pozostały bez echa. - Żenujące jest to, że chory człowiek, ubezpieczony w NFZ, musi żebrać o pieniądze na coś, co ma mu pomóc wrócić do zdrowia - mówił nam wtedy mężczyzna.
Stanisław Talkowski (58 lat, 33 lata temu miał wypadek) zwraca uwagę na jeszcze jedną sprawę. - Mnóstwo osób chodzi w starym, wykoślawionym obuwiu ortopedycznym, bo nie ma pieniędzy na nowe. To poniżające - mówi gorzowianin. Rok temu sam powinien wymienić obuwie. Choć jest czynny zawodowo, także go na to nie stać.
Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje zakup przedmiotów ortopedycznych na podstawie rozporządzenia ministra zdrowia z 2004 r. Rok temu lubuski NFZ na najczęściej wykonywane dla chorych protezy podudzia i uda wydał 194 tys. 820 zł. Dofinansowanie trafiło do 100 pacjentów. - Limity są niedoszacowane. Nie pokrywają nawet połowy kosztów zrobienia protezy. Dodatkowo lobby niepełnosprawnych jest za słabe. Nie ma przebicia w ministerstwie zdrowia - tłumaczy Tatiana Parnicka-Adach, specjalista rehabilitacji medycznej z Gorzowa.
Piotr Olechno z ministerstwa zdrowia sugeruje, że jeśli niepełnosprawni czują się pokrzywdzeni, mogą słać wnioski o zwiększenie refundacji. - Wzór takiego wniosku określa rozporządzenie ministra z 18 sierpnia 2009 r. Każdy wniosek musimy rozpatrzyć - dodaje.
Niepełnosprawni (ci, u których dochód na osobę nie przekracza 1,2 tys. zł na osobę) mogą się też starać o dofinansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Niestety, tylko teoretycznie, bo na ten rok limit na przedmioty ortopedyczne już został wyczerpany. - Jeszcze w tym miesiącu powinniśmy przeznaczyć dodatkowe pieniądze. W skali całego kraju chodzi o ponad 63 mln zł - poinformował nas Tomasz Leleno, rzecznik prasowy PFRON w Warszawie.
W Zielonej Górze na obiecane pieniądze czekają na razie 183 osoby, w Gorzowie ok. 200.
Stanisław Talkowski chciałby, żeby ministerstwo refundowało zakup protez i obuwia choćby na średnim poziomie. - Żeby ludzie nie musieli więcej dziadować - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?