Znajomi 21-latki przekazali służbom, że ta wpadła do rzeki Kłodawki i znajduje się pod wodą. Policjanci i strażacy ruszyli na poszukiwania. Ze zgłoszenia wynikało, że kobieta spadła do wody z kilku metrów. Jej znajomi relacjonowali, że początkowo był z nią kontakt, jednak po chwili jednak młoda kobieta przestała się odzywać.
- Miejsce, w którym wpadła do Kłodawki było blisko ujścia do rzeki Warty. Do działań wezwano strażaków z łodziami. Służby przeszukiwały zarówno teren zdarzenia, jak również nabrzeże Warty i Kłodawki. W pewnym momencie policjanci zauważyli 21-latkę przy ulicy Garbary, kilkadziesiąt metrów od miejsca, w którym wpadła do rzeki. Była częściowo zanurzona w wodzie. Po stromej skarpie zszedł do niej policjant, który próbował ją wnieść na górę. Było jednak na tyle stromo, że udało się to dopiero z pomocą strażackiej liny - informuje kom. Grzegorz Jaroszewicz z KMP w Gorzowie Wlkp.
Młoda kobieta trafiła do szpitala
Wychłodzona 21-latka nie była w stanie wydobyć z siebie choćby słowa. - Przez kilkadziesiąt metrów walczyła z nurtem i szkła w górę rzeki, która przepływa pod drogą i wiaduktem. Brzegi są bardzo strome i nie mogła samodzielnie wyjść. W pewnym momencie opadła z sił - dodaje rzecznik gorzowskiej policji.
Młoda kobieta trafiła do szpitala, a dzięki szybkim działaniom służb jej życie zostało uratowane.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?