Drogą S3 z Gorzowa do Szczecina pojedziemy jeszcze w tym roku

W czwartek testowaliśmy 11-kilometrowy odcinek z Gorzowa do Jastrzębca. Dwa pasy w jedną stronę, dwa w drugą, trasa równa jak stół i praktycznie gotowa do jazdy. Można zresztą spotkać tu pierwszych podróżnych. To rowerzyści, dla których wycieczka po drodze wolnej od ruchu samochodów także jest przyjemnością.

Na długości nowo powstającego odcinka S3 (cała trasa ekspresowa ma prowadzić ze Świnoujścia do Lubawki, a budowa powinna się zakończyć za trzy lata) prace na całego trwają już tylko w rejonie Jastrzębca. Tam, ze względu na obszar Natura 2000, na wniosek ekologów powstają dwa dodatkowe przejścia dla zwierząt. Ta inwestycja nie była ujęta w pierwotnych planach, została dodana dopiero w połowie 2009 r.

- Przez prawie rok na tym fragmencie nic się nie działo, bo czekaliśmy na projekt i pozwolenie na budowę - tłumaczy Piotr Borcoń, kierownik robót drogowych z firmy Berger Bau, która buduje tzw. trzeci odcinek S3 z Gorzowa do Renic.

Z tego powodu termin zakończenia prac został przesunięty z 15 lipca na listopad. - Do tego czasu cały budowany przez nas fragment będzie gotowy. Rozpoczęliśmy właśnie asfaltowanie ostatniego, kilometrowego odcinka - opowiada Marek Sadowski, inżynier kontraktu.

Czytaj też: Rusza budowa drogi S3 od Międzyrzecza do Sulechowa

Jedno przejście dla zwierząt jest prawie skończone. Trwają roboty bitumiczne. Budowlańcy ułożą tam jeszcze warstwę wiążącą z betonu asfaltowego, warstwę ścieralną i jezdnia będzie gotowa. Na drugim przejściu (kilometrowy odcinek od skrzyżowania do Ściechowa w stronę Renic) prowadzone są prace zbrojeniowe oraz związane ze stabilizowaniem gotowego nasypu ziemnego.

- Wszystko odbywa się zgodnie z harmonogramem. Do końca listopada będzie gotowy ten fragment. Jedyne, co jest w stanie nas zatrzymać, to nagłe załamanie pogody lub wcześniejsze nadejście zimy. Bo takich prac nie możemy wykonywać w deszczu, śniegu lub przy niskiej temperaturze powietrza. Ale wierzymy, że nie dojdzie do takich sytuacji - dodaje Borcoń.

Firma jest zdeterminowana, by wszystko poszło zgodnie z planem. Na kilometrowym odcinku, w rejonie największych robót, zaangażowanych jest 100 ludzi i 40 jednostek sprzętu. Po zakończeniu prac odcinek Gorzów - Renice musi przejść procedury związane z dopuszczeniem do ruchu. Po załatwieniu spraw formalnych cały fragment ekspresówki zostanie oficjalnie otwarty. - Przewidujemy, że kierowcy pojadą tą trasą jeszcze w grudniu - potwierdza Mateusz Grzeszczuk, rzecznik szczecińskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która jest inwestorem.

Czytaj też: Przyszli wykonawcy drogi S3 proponują zaskakująco niskie ceny

Fragmentem S3 z Pyrzyc do węzła Klucz (dzielnica Szczecina, gdzie droga łączy się z autostradą A6) można jeździć od maja. Jeszcze w tym miesiącu zostanie otwarta trasa z Pyrzyc do Renic, więc czekamy już tylko na finisz prac na ostatnim odcinku. Końca inwestycji z utęsknieniem wypatrują mieszkańcy Gorzowa i okolic, którzy na S3 łagodnie wjadą wprost z obwodnicy miasta. Dotychczas podróż do Szczecina nie należała do łatwych i przyjemnych. Droga krajowa była zapchana ciężarówkami, a jazda w czasie wakacji była prawdziwą katorgą. Trasą w stronę morza podróżuje wtedy codziennie tysiące turystów. W Pyrzycach tworzyły się kilkukilometrowe korki.

Z Gorzowa do Szczecina jest około 100 km. Budowany odcinek S3 ma ponad 80 km (66 na terenie woj. zachodniopomorskiego, przez nasz region przebiega 15,5 km) i będzie kosztował 2,276 mld zł.

Fragment S3 ze Szczecina do Gorzowa powstanie jako pierwszy całej ekspresówki. Na południu województwa na razie są jedynie odcinki, które w przyszłości będą tworzyły trójkę, to m.in. obwodnice Międzyrzecza, Zielonej Góry i Nowej Soli.

Czytaj też: Znamy koszt jazdy po autostradzie A2. Budowa zakończy się jesienią 2011 roku