Piękne, niedawno jeszcze zielone, a dziś zeschłe topole zauważyliśmy nad brzegami Obry przy białym mostku obok os. Kasztelańskiego. Widok jest doprawdy smutny. Tym bardziej że dookoła morze zieleni, jak to w maju. Spróbowaliśmy wyjaśnić to zjawisko. Zwróciliśmy się więc do znanego międzyrzeckiego przyrodnika Andrzeja Chmielewskiego.
To robota bobrów
Pan Andrzej, po analizie przesłanych mu zdjęć raczej nie miał wątpliwości. – Wygląda to na robotę bobrów – twierdzi Chmielewski. – Te zwierzaki uwielbiają młode drzewa. Nie tylko zjadają ich pnie, ale potrafią się także dobrać do korzeni.
I rzeczywiście, bobry w rejonie Obry przy zamku, w sąsiedztwie terenów przy Białym Mostku grasowały. – Zadomowiły się na wyspie na stawie w parku przy zamku – sygnalizował swego czasu dyrektor muzeum Andrzej Kirmiel.
Wideo: Ten bóbr wie jak o siebie zadbać
Źródło:STORYFUL/x-news
Bobry grasowały nocami
Zwierzęta powaliły niejedno drzewo w okolicy. Pracownicy muzeum zabezpieczyli więc pnie drzew przy stawie metalowymi siatkami. Wszystko wskazuje na to, że futrzaści pływacy w poszukiwaniu przysmaków przeprawiali się nocami przez Obrę i obgryzali młode topole.
No cóż, natura. Pewnie należy bobrom to łobuzerstwo wybaczyć.
Przed nami wolne dni, to może warto samemu czy z rodziną zobaczyć dzieło zwierzaków, a przy okazji pięknie zagospodarowane tereny po drugiej stronie Obry. Przejdziecie nad rzeką oczywiście białym mostkiem.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?