Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drzewo w centrum Gorzowa powie mieszkańcom: "Sprawdzam!"

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Do tej pory wzdłuż remontowanej ul. Chrobrego posadzono 21 klonów.
Do tej pory wzdłuż remontowanej ul. Chrobrego posadzono 21 klonów. Jarosław Miłkowski
Na deptaku na ul. Chrobrego posadzono 21 klonów, a ma być ich jeszcze więcej. Te drzewa najpewniej pokażą, jaki jest prawdziwy stosunek gorzowian do miejskiej zieleni.

„Gorzów to nie miasto, to ogród botaniczny”. Te słowa usłyszałem na początku lat 90. od moich bliskich mieszkających po drugiej stronie Polski. Podobnie myślało pewnie wielu gorzowian. Gorzów był - i chyba wciąż jednak trochę jeszcze jest - zielonym miastem, a gorzowianie byli (czy może jeszcze są) z tego niezwykle dumni. Ja też.

Lata jednak mijały, a drzew z centrum Gorzowa zaczęło ubywać. Dwadzieścia lat temu doszło do siekierezady. Rosnące wzdłuż ul. Chrobrego klony oraz lipy zostały wycięte, bo przerośnięte korony drzew ponoć wpływały na bezpieczeństwo. Pod topór poszło 78 drzew.

W ostatnich latach piły też szły w ruch. Przy okazji remontów ulic znikały drzewa wzdłuż Kobylogórskiej, Kostrzyńskiej, Walczaka... Wycinka nie ominęła też parku Słowiańskiego, gdzie drzewa musiały zrobić miejsce na halę sportową...
Efekt społeczny tych operacji? Dziś spora część z nas walczy w mieście dosłownie o każde drzewo i sprzeciwia się „betonowaniu” miasta.

W ostatnim czasie zdaje się, że idzie nowe. Wzdłuż ul. Chrobrego - tam, gdzie była słynna siekierezada - posadzono klony. W porównaniu z przeszłością niewiele, bo w piątek doliczyłem się 21 sztuk, ale ponoć mają być kolejne.

„Nie przyjmą się”. „Też będą usychać”. „Korzenie będą niszczyły chodnik”. Od kilku dni takich komentarzy w mediach społecznościowych czytam bez liku. Z częścią z nich trudno mi się zgodzić już w czasie lektury. Gdy w latach 90. chadzałem w cieniu drzew deptakiem Chrobrego, jakoś nie potykałem się o wystające korzenie.

Części „proroctw” nie ma się co jednak dziwić. Pod koniec 2020, gdy rewitalizowano park Kopernika, posadzono kilka rzędów drzew, a już latem 2021 kilkadziesiąt z nich było uschniętych. Jak będzie teraz, na Chrobrego?

Teraz to każde z tych drzew powie nam: „Sprawdzam!”. Drzewa sprawdzą, czy rzeczywiście je tak kochamy i potrafimy o nie zadbać. One nie zostały bowiem posadzone w parku, do którego zachodzimy raz kiedyś, tylko na ulicy, którą chodzimy codziennie.
Być może prawda okaże się bolesna i dziś o zieleń zadbać już nie potrafimy. Bo pomyślmy... Gdy dziesiątki lat temu sadzono drzewa wzdłuż Chrobrego, one „jakoś” się przyjęły i, do momentu ścięcia, wyrosły na dorodne. Gdy pół wieku temu powstawał park Kopernika, też było podobnie.

W ostatnich latach drzewa mają jednak problem. Z klimatem? Z nami? Nie wiem... Gdy dwadzieścia lat temu sadzono wiśnie piłkowane wzdłuż Chrobrego, to nikt inny tylko my ich nie dopilnowaliśmy. Nie zareagowaliśmy na wandali, gdy część z tamtych drzewek było zdewastowanych. A może brakło też zwykłej pielęgnacji, bo przecież część pousychała.

Teraz - wierzę, że będzie inaczej. I gdy urzędnicy nie będą o nowe klony dbali (bo to przecież też możliwe), to my sami zareagujemy. Gdy zobaczymy, że któreś z drzew będzie usychać, wstrząśniemy magistratem, by częściej je podlewał lub też w drodze z dzieckiem na Kwadrat sami sięgniemy po konewkę czy pustą butelkę. Wody nie trzeba nawet nosić z domu. W ciepłe miesiące, gdy drzewa są spragnione, jest choćby w fontannie na Kwadracie. Jeśli tego nie zrobimy, cała nasza miłość do zieleni, będzie tylko na pokaz.

Czytaj również:
Gorzów. Mieszkańcy twierdzą: misy na drzewa są małe!

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska