Duchy straszą w Lubuskim Teatrze

W sobotę w Lubuskim Teatrze - komedia. Niektórzy powiedzą - nareszcie! Dyrektor Robert Czechowski sięgnął po sztukę "Przyjazne dusze" Pam Valentaine - angielskiej pisarki (rocznik 1938), która karierę zaczynała od skeczy do serialu w BBC "Two Ronnies". Potem pisała komedie sytuacyjne, kolejne seriale, słuchowiska radiowe. Jej najpopularniejszą sztuką jest właśnie komedia romantyczna "Przyjazne dusze".

Do urokliwego domu pod Londynem, będącego właśnie do wynajęcia, wprowadza się młoda para, Mary i Simon. On - początkujący pisarz powieści kryminalnych, ona - ciepła, dobra, kochająca swego męża dziewczyna. Jest w ciąży. Poprzednimi właścicielami domu byli, tragicznie zmarli Jack i Suzie. Ich duchy nie opuściły jednak domu...

W spektaklu obserwujemy ewolucję stosunku duchów - Jacka i Suzie do młodych - Mary i Simona. Duchy orientują się z czasem, że młoda para reprezentuje sobą to, czego im, którzy ze świata odeszli, nie udało się na ziemi zrealizować. Postanawiają im pomóc, przy wsparciu anioła stróża.

Występują: Janusz Młyński, Tatiana Kołodziejska, Marek Sitarski, Ernest Nita, Anna Haba/ Marta Frąckowiak, Elżbieta Lisowska-Kopeć, Elżbieta Donimirska. - Dużo trudniej grać mi postać komediową niż dramatyczną - mówi Elżbieta Lisowska-Kopeć. - Łatwiej mi widza wzruszyć niż rozśmieszyć.
- Trudniej jest śmiać się na scenie niż płakać - dopowiada Tatiana Kołodziejska.

Scenografia i kostiumy to dzieło Wojciecha Stefaniaka, a muzykę skomponował pochodzący z Gorzowa Adam Bałdych. Jak mówi znany z jazzowym dokonań muzyk, tym razem jego kompozycje wcale nie będą jazzowe. - Gdy trzeba będzie groźnie lub śmiesznie - zdradza A. Bałdych, który pierwszy raz komponuje do komedii. - Ale też będzie wzruszająco.

Premiera w sobotę, o 19.00. Kolejne spektakle: niedziela, 19.30, potem od 23 do 25 października.