Duże emocje i dobry poziom. Piłkarki TKKF Stilon Gorzów pokonują KKP Warta Gorzów i są w finale Pucharu Polski

Pierwsze na prowadzenie wyszły zawodniczki trenerki Katarzyny Piekarz, po tym jak do siatki trafiła Karolina Karaczyn, ale jeszcze w pierwszej połowie do wyrównania doprowadziła Malwina Mazur, a po niej na listę strzelczyń wpisywały się Paula Michalska i Natalia Jędrzejewska, już w drugich czterdziestu pięciu minutach. To oznaczało 3:1 dla TKKF Stilon Gorzów B&M Piotr Biłko, bo pod taką nazwą medialną występuje trzecioligowiec w tym sezonie.

- To był wyrównany mecz, z lekką przewagą naszego zespołu - powiedział trener i prezes finalistek Pucharu Polski Janusz Kałuziński. - Więcej stworzyliśmy sobie czystych okazji bramkowych. Te padły nie po przypadkowych akcjach. Ale ta zdobyta przez Wartę też była po ładnej akcji. Uważam, że zespołowo wyglądaliśmy trochę lepiej. U nas cały skład był równy, a u nich trochę szwankowała obrona. I wykorzystaliśmy to.

- Na pewno walczyłyśmy. Ale niestety, drużyna przeciwna wykorzystała nasze indywidualne błędy. A same nie wykorzystałyśmy tego, co stworzyłyśmy w ataku. Szkoda, ale mamy przed sobą mecz ligowy i ten będzie dla nas ważniejszy - mówiła kapitan lidera trzeciej ligi, grupy trzeciej, w której rywalizują obie ekipy z Gorzowa.

Tym samym finał będzie wewnętrzną sprawą Stilonu. Stało się tak, bo jej rezerwy, w którym występują nastolatki z Centralnej Ligi Juniorek do 17 lat, miały w trakcie losowania par półfinałowych wolny los (w rozgrywkach startowało sześć lubuskich teamów). Gra o lubuskie trofeum na szczeblu okręgowym za dwa tygodnie.