We wtorek na łamach ,,GL’’ opisaliśmy perypetie kobiety, która przez kilka miesięcy była sprzątaczką w Gospodzie Głogowskiej. Nie dostawała zapłaty na czas i pracowała w trudnych warunkach. W końcu nerwy jej puściły i nazwała złodziejem Tomasza Naborczyka, pełnomocnika firmy, do której należy lokal. W konsekwencji straciła pracę. Kobieta napisała skargę do Państwowej Inspekcji Pracy i do sanepidu.
Nasz artykuł wywołał olbrzymie zainteresowanie wśród internautów, większość komentarzy była bardzo krytyczna wobec pełnomocnika. Oto kilka z nich: "Ptaszki ćwierkają, że imć Naborczyk przymierza się do kolejnych miejsc, gdzie mógłby wykorzystywać ludzi na czarno. Teraz mu się kino Jubilat zamarzyło", "Zapomniałeś kim jesteś? Szybko sodówa uderza do głowy." i "Teraz to będzie dym Panie Naborczyk".
Dużo obelg
Pełnomocnik nie próżnował i kilka razy na forum odpowiedział internautom. Opisał, a raczej oczernił również z imienia i nazwiska swoją byłą pracownicę, wywlekając jej sprawy prywatne. Stwierdził m.in. że wywodzi się ze środowiska narkomańsko-alkoholowego, i że często musiała uciekać przed bijącym ją mężem. Ponadto poinformował, że kobieta dorabia sobie, sprzątając na czarno u innych ludzi. Przyznał jednocześnie, że ostrzegał pracodawców przed dalszym jej zatrudnianiem, bo mogą mieć z tego powodu kłopoty. - Pan Naborczyk już zadziałał, gdyż przestałam sprzątać w jednym ze sklepów - mówi kobieta roztrzęsiona tym, co przeczytała w internecie na swój temat.
Pracujący bezrobotny
Proroczą myśl wyraził jeden z internautów, który przewidywał, że z tego wszystkiego może "być dym". Po kolejnym komentarzu okazało się, że kłopoty może mieć sam pełnomocnik. Oto jego treść: "Widziałam tego pana dwa razy w urzędzie pracy w kolejce dla bezrobotnych. Czy bezrobotny może zatrudniać innych i wypowiadać się, jako pracodawca kiedy są wypłaty?"
Informacja ta zaskoczyła również i nas, dlatego postanowiliśmy ją sprawdzić. Internauta miał rację. T. Naborczyk jest zarejestrowany w PUP, jako bezrobotny bez prawa do zasiłku od 12 kwietnia. - Na pewno przychodzi do nas w miarę regularnie, gdyż w przeciwnym wypadku byłby skreślony z rejestru - powiedział jeden z pracowników urzędu. - Na pewno będziemy tę sprawę wyjaśniać, musimy tylko ustalić, czy ten pan sam nie pracuje w lokalu na czarno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?