- Dziś w nocy o godzinie 3.20, głos strażackiej syreny zwołał naszych strażaków, którzy otrzymali zgłoszenie o pożarze śmieci w starym tartaku w Trzebiszewie – informuje prezes OSP Skwierzyna Michał Kowalewski.
Tym razem do zdarzenia wyjechały dwa zastępy, które po kilkunastu minutach, podjęły działania w opuszczonym tartaku. Chwilę później na miejsce dojechali także druhowie z OSP Trzebiszewo. Walka z ogniem trwała półtorej godziny. Pożar został ugaszony i strażacy powrócili do swych remiz, ale o spoczynku nie było już mowy.
Wideo: Pożar byłego tartaku w Niedoradzu k. Nowej Soli
Stary tartak płonął kolejny raz
Prezes Kowalewski traci już rachubę, ile razy w starym tartaku paliły się śmieci. – Trzy na pewno, ale może cztery albo więcej – wylicza. Dla doświadczonego strażaka nie ulega wątpliwości, że za każdym razem przyczyną pożaru było podpalenie. Za każdym też razem gaszono płonące śmieci, choć, aby uściślić, tym razem były to stare opony. Czarny dym unosił się nad cegielnią. Co prawda strażakom szybko udało się ogień ugasić, ale środowisko naturalne z pewnością ucierpiało.
Motywy podpalacza nieznane
Druhowie zastanawiają się nad tym, co kieruje podpalaczem. Snują dwie koncepcje. Pierwsza jest taka, że sprawcą podpaleń może być osoba, która do cegielni podrzuca odpady i aby utrudnić rozpoznanie, skąd pochodzą, podpala je. Druga jest taka, że podpalacz lub podpalacze znajdują porzucone odpady i rozmyślnie je podpalają. Tacy piromani. W obu przypadkach skutki mogą być katastrofalne, bowiem nie ma gwarancji, że strażacy za każdym razem w porę zdążą zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia. Śledztwo w sprawie przyczyny pożarów i ewentualnego ustalenia sprawcy czy sprawców prowadzi policja.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?