Kacper Frątczak w pojedynku ćwierćfinałowym pokonał wysoko na punkty mistrza Białorusi Miahkou Yauhena. Następnego dnia wszedł do ringu do walki półfinałowej tym razem stanął naprzeciw rosyjskiego mistrza. Potwornie silny Rosjanin został pobity przez Polaka, jednak sędziowie punktowi byli innego zdania. Baksanov Ramazan ostatecznie przeszedł do finału, a zielonogórzanin stanął tylko i aż na trzecim miejscu podium czempionatu starego kontynentu - Proszę zwrócić uwagę jak tuż przed walką Kacpra z Rosjaninem zmienili się wszyscy trzej sędziowie punktujący przy stolikach a po zakończeniu walki w dużym pośpiechu opuścili swoje stanowiska. Cała sytuacja ewidentnie wskazuje na działania zorganizowanej grupy arbitrów – skomentował trener Frątczaka Tomasz Pasek.
- Każdy z zawodników kadry low kick dał z siebie wszystko aby wygrać. Jedni, mniej doświadczeni, zrobili następny krok w tej ciężkiej drodze do sukcesu, inni, z większym doświadczeniem, potwierdzili swoje umiejętności i obecność w europejskiej czołówce. Jeszcze inni zostali skrzywdzeni werdyktem lub samym punktowaniem przez stronniczych sędziów w półfinale, w którym Kacpra Frątczaka uznano przegranym w walce z Rosjaninem Baksanovem, a Dominika Grzędę -91kg za pokonanego w pojedynku z Serbem Dzepiną. - ocenił trener reprezentacji Andrzej Garbaczewski, który od lat zespół narodowy prowadzi z Witoldem Kostką.
Zobacz też: TYLKO W LEWO: JAKIE ŻUŻLOWE TAJEMNICE SKRYWA GORZOWSKIE ARCHIWUM PAŃSTWOWE? DLACZEGO KIEDYŚ CZĘŚCIEJ ZRYWAŁY SIĘ ŁAŃCUCHY W MOTOCYKLACH?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?