Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa plany

HENRYKA BEDNARSKA (95) 722 57 72 [email protected]
Pielęgniarka oddziałowa Lidia Dziabas głoduje od początku, dziś dziewiąty dzień. W czasie strajku nosi czarną koszulkę, jak cały personel szpitala przy Warszawskiej.
Pielęgniarka oddziałowa Lidia Dziabas głoduje od początku, dziś dziewiąty dzień. W czasie strajku nosi czarną koszulkę, jak cały personel szpitala przy Warszawskiej. Kazimierz Ligocki
Dziś dziewiąty dzień głodówki w szpitalu przy ul. Warszawskiej. Wczoraj strajkujący przygotowali projekt porozumienia z Urzędem Marszałkowskim. Czy podpisze go marszałek, któremu podlega lecznica?

- Zjeżdżamy windą, zejście schodami to dla nas za duże ryzyko - pielęgniarka oddziałowa szpitala z Warszawskiej Lidia Dziabas (mąż, dwóch synów) zmusza się do uśmiechu. Jest blada, ma podkrążone oczy. Głoduje ósmy dzień. W sobotę dopadły ją zawroty głowy, uginały się nogi, drżały ręce. Następnego dnia dostała kroplówkę. Przed chwilą odłączono ją od kolejnej. Bo musi być na spotkaniu z wicemarszałkiem Bogusławem And-rzejczakiem.
Razem z nią głoduje jeszcze siedem osób. Mówią, że tak bronią miejsc pracy i pacjentów. W pierwszych dwóch dniach pielęgniarka Krystyna Turtoń (mąż, syn i córka) zamykała oczy i widziała "pierożki ze skwaruszkami". Teraz nawet nie myśli o jedzeniu. Wie, że głodówka odbije się na jej zdrowiu. Głoduje od początku, z polecenia lekarza też ma podłączoną kroplówkę.
- Na coś pomoże, ale nie na psychikę - mówi.
Swoje robi rozłąka z rodziną. - Codziennie pytają mnie, czy muszę zostać - przyznaje Elżbieta Fraszczyk (mąż, syn, córka). Jest jeszcze niepewność, co dalej.

Dwa plany

Gorzowski szpital jest jedną z najbardziej zadłużonych lecznic w kraju. Dług sięga 187 mln zł. Trzy lata temu, gdy trzy szpitale (przy Dekerta, Warszawskiej i Walczaka) łączono w jeden, zadłużenie wynosiło 78 mln zł. - Dług urósł, bo ówczesny dyrektor nie robił nic, by ograniczyć koszty utrzymania - twierdzi pełnomocnik ds. restrukturyzacji Joanna Jasińska. Dyrektorem był wtedy szczecinian Adam Fras.
Teraz dyrekcja szpitala ma plan. Zakłada m.in. zwolnienie 264 osób oraz przeniesienie wszystkich oddziałów z Warszawskiej na Dekerta (także dlatego, by oddziały się nie dublowały). W praktyce oz-nacza to likwidację lecznicy przy Warszaws-kiej. Przeciwko temu zaprotestowała załoga. Nie pomaga tłumaczenie dyrekcji, że zwolnienia będą dotyczyły pracowników w każdym z trzech zespołów. Przy Warszawskiej opracowano własny plan restrukturyzacji.
- Według naszych wyliczeń można zmniejszyć koszty utrzymania o ponad 11 mln, czyli tyle, ile wynika z planu dyrekcji - tłumaczy głodujący szef Solidarności przy Warszawskiej Andrzej Andrzejczak.

Weto pielęgniarek

Wczoraj plan strajkujących przedstawiono na spotkaniu wszystkich kierowników, oddziałowych, ordynatorów i dyrekcji. Ze spotkania nic nie wyniknęło. - Chodziło tylko o przekazanie informacji o planie, jaki mają protestujący
- mówi dyrektor szpitala Leszek Wakulicz.
Pomysł strajkujących polega głównie na tym, by obniżyć wynagrodzenie pracowników. To dałoby prawie 6 mln zł oszczędności. - Chodzi o likwidację kominów. Jeśli ordynator zarabia średnio 2,3 tys. zł, to dlaczego jeden z nich dostaje 4 tys. zł? W trzech zespołach różnią się też inne płace, np. pielęgniarek - mówi A. Andrzejczak.
Na zmniejszenie zarobków nie zgadza się szefowa związku pielęgniarek i położnych przy Dekerta Anna Rybska. - Plan zakłada, że jeśli ktoś zarabia o np. 50 zł więcej od średniej, trzeba mu zabrać. Ale jeżeli 50 zł mniej, podwyżki nie będzie. Pielęgniarki i położne nigdy nie zgodzą się na to, żeby zabrano im coś, co wywalczyły w strajkach i dzięki czemu powstała tzw. ustawa 203 - twierdzi.

Ruch marszałka

Dyrektor szpitala dowiedział się od "GL", że po południu strajkujący znów będą rozmawiali z wicemarszałkiem Andrzejczakiem. Przyznał, że go nie zaproszono.
Na spotkaniu protestujący przedstawili projekt porozumienia z Urzędem Marszałkowskim w Zielonej Górze. Zobowiązali się do przerwania głodówki, jeśli m.in. powołany zostanie niezależny ekspert, który pomoże w opracowaniu nowego planu restrukturyzacji szpitala i zbada, dlaczego powstał tak duży dług. - Chcemy też, by do czasu powstania nowej ustawy zdrowotnej wstrzymano przenoszenie oddziałów z Warszawskiej - wyjaśnia związkowiec Andrzejczak.
Wicemarszałek Andrzejczak zabrał projekt porozumienia do Zielonej Góry. Dziś ma o nim rozmawiać z marszałkiem Andrzejem Bocheńskim. - Odpowiedź mamy otrzymać około 11.00. Głodówka trwa, decyzję o rozpoczęciu strajku okupacyjnego odłożyliśmy do wtorku - mówi Dziabas. Dziś chyba zrezygnuje z głodówki. Ma złe wyniki badań krwi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska