Dwie konferencje

- Myślę o skupieniu w jakąś organizację gmin leżących w dorzeczu Obry, z którymi w różny sposób przez sześć wieków wiązała się działalność cystersów - mówi K. Wawrzynowicz, emerytowany nauczyciel pochodzący z Obry; gdzie w pocysterskim klasztorze dziś jest wyższe seminarium duchowne.
Jego zdaniem warto nawiązać do idei cysterskich, gdyż działalność zakonu mocno odcisnęła się na Ziemi Lubuskiej i Wielkopolsce.

Dwie konferencje

- Dwa lata temu wytyczyłem wokół Obry 18-kilometrowy szlak cysterski - opowiada pan Kazimierz. - Jest tam 10 stanowisk, przy których można się zatrzymać, żeby poznać historię i podziwiać krajobraz. W jednej z wycieczek rowerowych tą trasą wzięło udział aż 605 turystów.
Pomysł po publikacjach "GL", podchwyciło starostwo wolsztyńskie, które wzięło na siebie organizację pierwszego spotkania w sprawie utworzenia parku dziedzictwa kulturowego cystersów. Miejsce udostępnił rektor wyższego seminarium duchownego w Paradyżu Ryszard Tomczak.
- Popieram każdą inicjatywę związaną z wartościami lokalnymi, małymi ojczyznami. Pomysł parku dziedzictwa cystersów może przysporzyć nam turystów w regionie, na pewno też pozwoli na pozyskanie środków na odnowę istniejących zabytków pocysterskich - powiedział "GL". Kolejnym miejscem spotkań zainteresowanych było seminarium duchowne w Obrze.

Rośnie zainteresowanie

- Dowiedzieliśmy się tu, że najlepszym sposobem utworzenia na pograniczu wielkopolsko-lubuskim parku cysterskiego będzie powołanie wpierw parków dziedzictwa kulturowego przez poszczególne "cysterskie" gminy - przekazuje K. Wawrzynowicz.
- Czekamy na uchwały rad gminnych w tej sprawie - dodaje Ryszard Kurp, starosta wolsztyński.
W tej sprawie do K. Wawrzynowicza dzwoni coraz więcej osób. - Dzwoniła pani z Jordanowa, że warto zająć się zebraniem legend dotyczących cystersów - ciągnie pan Kazimierz. - Natomiast ktoś z Międzyrzecza sugerował, żeby "robić dym" wokół tego tematu, aby nie został zapomniany.