W opinii fachowców faworytami sobotniego pucharu byli Szwedzi. Dwa ostatnie lata należały do drużyny "Trzech Koron" i to ona miała zabrać trofeum Ove Fundina do domu (tym razem już na własność).
Dwie serie...
Obrońcy tytułu bardzo szybko zostali pozbawieni złudzeń przez rewelacyjnie spisujących się Polaków. Choć w inauguracyjnym biegu Grzegorz Walasek przyjechał ostatni, to pozostali zakończyli serię prawie bezbłędnie. W drugiej kolejce startów nasi, mimo że prowadzili, wciąż czuli na plecach oddech Szwedów. Znów słabiej spisał się Walasek, ale na wysokości zadania stanęła reszta teamu i po dziesięciu biegach mieliśmy już cztery "oczka" przewagi nad mistrzami. Tomasz Gollob prawie przypłacił ją upadkiem, kiedy walcząc o pierwsze miejsce z Brytyjczykiem Simonem Steadem, wjechał mu na plecy. As polskich torów opanował jednak motocykl, a do tego zwyciężył z dużą przewagą.
... i nokaut
PODIUM FINAŁU
1. POLSKA - 62 pkt.
1. Grzegorz Walasek - 10 (0, 1, 3, 3, 3), 2. Rune Holta - 12 (3, 1, 3, 2, 3), 3. Piotr Protasiewicz - 13 (2, 2, 3, 3, 3), 4. Jarosław Hampel - 13 (3, 2, 3, 3, 2), 5. Tomasz Gollob - 14 (3, 3, 2, 3, 3).
2. SZWECJA - 34
1. Tony Rickardsson - 7 (3, 2, 0, 0, 2, 0), 2. Peter Karlsson - 4 (2, d, 1, 1, 0), 3. Andreas Jonsson - 12 (1, 3, 2, 4, 2), 4. Antonio Lindback - 7 (2, 0, 2, 1, 2), 5. Frederik Lindgren - 4 (1, 2, 0, -, 1).
3. DANIA - 31
1. Hans Andersen - 9 (2, 3, 4, 0, 0), 2. Bjarne Pedersen - 5 (0, 1, 1, 2, 1), 3. Kenneth Bjerre - 7 (3, 2, 2, 0, 0), 4. Nicki Pedersen
- 6 (0, 0, 1, 2, 2, 1), 5. Niels Kristian Iversen - 4 (2, 0, 1, 1, -).
4. WIELKA BRYTANIA - 27
1. Joe Screen - 1 (1, d, -, 0, -), 2. Simon Stead - 6 (1, 1, 1, d, 2, 1), 3. Lee Richardson - 12 (0, 3, 3, 3, 0, 3), 4. Scott Nicholls - 6 (1, 3, 0, 0, 1, 1), 5. Chris Harris - 2 (0, 1, 0, 1, -).
Sędziował Istvan Darago (Węgry). Widzów: 12 tys.
To, co nastąpiło później, wprawiło w euforię polskich kibiców. Nareszcie spasowany z torem Walasek rozpoczął trzecią serię od zwycięstwa, a za jego przykładem poszli kolejni. - To, co pasowało w czwartkowym barażu, nie wypaliło w sobotę. Wystarczyła drobna korekta i znów zagrało - powiedział mistrz Polski.
Nasi czterokrotnie przekroczyli linię mety jako pierwsi i odskoczyli zajmującym drugą pozycję Szwedom na 11 pkt. To był nokaut i nikt nie miał wątpliwości, że nasza drużyna stanie w sobotę na podium. Zagadką było, jakiego koloru medal przypadnie Polakom.
Odpowiedzi udzieliła czwarta kolejka. Doskonale odnajdujący najszybsze ścieżki Walasek uciekł szwedzkiemu jokerowi Andreasowi Jonssonowi, a Rune Holta "oddał" punkt nieliczącym się już w walce o złoty medal Brytyjczykom. Znów bezbłędnie pojechali pozostali i po zwycięstwie Golloba w XX biegu złoty medal dla Polski stał się faktem.
Już świętowali
Nasi mimo wszystko nie odpuścili, a w tle toczyła się walka o srebrny medal między Szwedami i Duńczykami. Kiedy rozpoczynający ostatnią serię Walasek wywrócił się przed startem, niektórzy żartobliwie przypuszczali, że nasi już świętują w parkingu. - Mam nietypowe rozmiary butów, bo za młodych lat trochę woltowałem. Kiedy czyściłem pole startowe, chciałem przełożyć nogę i zahaczyłem o błotnik. Niestety, tak niefortunnie, że nie mogłem jej później wyjąć - wyjaśnił Walasek.
W końcówce "Adrenalina" Jonsson przyjechał za plecami Golloba, a Duńczyk Hans Andersen był dopiero czwarty i srebrny medal zdobyli reprezentanci "Trzech Koron".
- Byliśmy słabsi i tym razem musieliśmy skoncentrować się na walce o drugie miejsce. Polacy byli dla nas zbyt szybcy. Jedyne, co mogę zrobić, to zdjąć przed nimi czapkę z głowy - powiedział kapitan Szwedów Tony Rickardsson.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?