Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwudniowe święto improwizacji kabaretowej za nami! [ZDJĘCIA]

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
W sobotę, 10 grudnia, zakończył się pierwszy zielonogórski Festiwal Improwizacji i Humoru Improh, który nie tylko przyciągnął gwiazdy kabaretu, ale i podbił serca zielonogórskiej publiczności. Co ma ze sobą wspólnego czajnik, pantofelek i ciosanie? Niewiele, ale potrafią rozweselić do łez. Szczególnie, gdy są tematem improwizacji kabaretowej... To pierwsza taka impreza w Zielonej Górze, która od razu zdobyła miano prawdziwego święta improwizacji.Dwudniowy festiwal Improwizacji i Humoru, organizowany przez stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu, obfitował w szereg wydarzeń. W piątek, 9 grudnia, w konkursie głównym zmierzyły się ze sobą grupy improwizacyjne z całej Polski, w tym: teatr improwizacyjny wymyWammy z Bydgoszczy, grupa Jesiotr z Wrocławia, zespół improwizacji Kurnik z Nowego Tomyśla i Pod Pretekstem ze Szczecina. Pierwszym laureatem nowego festiwalu na kulturalnej mapie Zielonej Góry został Kurnik z Nowego Tomyśla. W sobotę, 10 grudnia, na zielonogórzan czekał koncert galowy, który został poprzedzony ślubem Sabiny i Marcina - na stałe związanych z zielonogórską sceną kabaretową. Zaślubiny w Urzędzie Stanu Cywilnego były nietypowe, bo kabareciarze i bliscy na tę okoliczność ubrali stroje rodem z... XIX wieku. Ale, żeby było śmiesznie (wszak to festiwal humoru!) nad wszystkim latał całkiem nowoczesny dron, który rejestrował piękne chwile młodej pary. - Stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu jest organizatorem całego tego zamieszania, dlatego dziękujemy wszystkim, którzy przyszli, że chcą to docenić - mówił podczas koncertu galowego, prowadzący Maciej Wojciechowski (na co dzień działający we Fruuu i w kabarecie Rewers). Wojciechowski, wraz ze współprowadzącym, Januszem Rewersem, zapowiedział pierwszy występ sobotniej gali i... się zaczęło. Zielonogórska grupa Wigry 3 wprowadziła gości w temat improwizacji kabaretowej na żywo wymyślając sceny, dotyczące przyrody. Dostało się i Krystynie Czubównie, i mężczyznom, nieumiejętnie podrywającym kobiety na dyskotekach...Następnie widzów porwał i rozśmieszył Kurnik - grupa improwizacji kabaretowej z Nowego Tomyśla, tegoroczny laureat publiczności, który nie bez przyczyny zasłużył sobie na tę nagrodę. Grupa udowodniła, że z każdego tematu potrafi zrobić skecz, który rozbawi zielonogórską widownię. Czy będzie to czajnik, czy niezwykłe spóźnienie do pracy.  Gościem sobotniej imprezy była także grupa Ad Hoc z Krakowa, która powoli zdobywa sobie miano gwiazdy polskiej sceny improwizacyjnej. Podczas występu kabareciarze zaprosili na scenę rodziców artystki z Zielonej Góry, Uli Jurkiewicz z Wigry 3, i stworzyli alternatywną, komiczną historię ich poznania. Sobotnią dwudniową imprezę, wypełnioną inteligentnym humorem, zakończyły recitale Ewy Błachnio i Andrzeja Poniedzielskiego. Ta pierwsza w tekstach przeplatanych utworami muzycznymi o aktualnej tematyce szukała na publiczności męża, ten drugi tłumaczył, na czym polega szczęście i jak zaczęła się jego przygoda z kabaretem. Dlaczego Poniedzielski nie wystąpił razem z młodymi artystami podczas improwizacji? - W moim wieku mówienie tekstów, które sam napisałem, już jest improwizacją - żartował mistrz polskiej sceny kabaretowej.Impreza zakończyła się tuż przed północą bisem Poniedzielskiego, któremu zielonogórska publiczność nie chciała łatwo dać zejść ze sceny. Stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu swoim festiwalem Improh udowodniło, że zielonogórska scena kabaretowa świetnie odnajduje się w temacie improwizacji. Oby ten młody festiwal wpisał się na stałe w kalendarz wydarzeń kulturalnych w naszym mieście. Czytaj też: Oto kandydatki na Miss Ziemi Lubuskiej;nf
W sobotę, 10 grudnia, zakończył się pierwszy zielonogórski Festiwal Improwizacji i Humoru Improh, który nie tylko przyciągnął gwiazdy kabaretu, ale i podbił serca zielonogórskiej publiczności. Co ma ze sobą wspólnego czajnik, pantofelek i ciosanie? Niewiele, ale potrafią rozweselić do łez. Szczególnie, gdy są tematem improwizacji kabaretowej... To pierwsza taka impreza w Zielonej Górze, która od razu zdobyła miano prawdziwego święta improwizacji.Dwudniowy festiwal Improwizacji i Humoru, organizowany przez stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu, obfitował w szereg wydarzeń. W piątek, 9 grudnia, w konkursie głównym zmierzyły się ze sobą grupy improwizacyjne z całej Polski, w tym: teatr improwizacyjny wymyWammy z Bydgoszczy, grupa Jesiotr z Wrocławia, zespół improwizacji Kurnik z Nowego Tomyśla i Pod Pretekstem ze Szczecina. Pierwszym laureatem nowego festiwalu na kulturalnej mapie Zielonej Góry został Kurnik z Nowego Tomyśla. W sobotę, 10 grudnia, na zielonogórzan czekał koncert galowy, który został poprzedzony ślubem Sabiny i Marcina - na stałe związanych z zielonogórską sceną kabaretową. Zaślubiny w Urzędzie Stanu Cywilnego były nietypowe, bo kabareciarze i bliscy na tę okoliczność ubrali stroje rodem z... XIX wieku. Ale, żeby było śmiesznie (wszak to festiwal humoru!) nad wszystkim latał całkiem nowoczesny dron, który rejestrował piękne chwile młodej pary. - Stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu jest organizatorem całego tego zamieszania, dlatego dziękujemy wszystkim, którzy przyszli, że chcą to docenić - mówił podczas koncertu galowego, prowadzący Maciej Wojciechowski (na co dzień działający we Fruuu i w kabarecie Rewers). Wojciechowski, wraz ze współprowadzącym, Januszem Rewersem, zapowiedział pierwszy występ sobotniej gali i... się zaczęło. Zielonogórska grupa Wigry 3 wprowadziła gości w temat improwizacji kabaretowej na żywo wymyślając sceny, dotyczące przyrody. Dostało się i Krystynie Czubównie, i mężczyznom, nieumiejętnie podrywającym kobiety na dyskotekach...Następnie widzów porwał i rozśmieszył Kurnik - grupa improwizacji kabaretowej z Nowego Tomyśla, tegoroczny laureat publiczności, który nie bez przyczyny zasłużył sobie na tę nagrodę. Grupa udowodniła, że z każdego tematu potrafi zrobić skecz, który rozbawi zielonogórską widownię. Czy będzie to czajnik, czy niezwykłe spóźnienie do pracy. Gościem sobotniej imprezy była także grupa Ad Hoc z Krakowa, która powoli zdobywa sobie miano gwiazdy polskiej sceny improwizacyjnej. Podczas występu kabareciarze zaprosili na scenę rodziców artystki z Zielonej Góry, Uli Jurkiewicz z Wigry 3, i stworzyli alternatywną, komiczną historię ich poznania. Sobotnią dwudniową imprezę, wypełnioną inteligentnym humorem, zakończyły recitale Ewy Błachnio i Andrzeja Poniedzielskiego. Ta pierwsza w tekstach przeplatanych utworami muzycznymi o aktualnej tematyce szukała na publiczności męża, ten drugi tłumaczył, na czym polega szczęście i jak zaczęła się jego przygoda z kabaretem. Dlaczego Poniedzielski nie wystąpił razem z młodymi artystami podczas improwizacji? - W moim wieku mówienie tekstów, które sam napisałem, już jest improwizacją - żartował mistrz polskiej sceny kabaretowej.Impreza zakończyła się tuż przed północą bisem Poniedzielskiego, któremu zielonogórska publiczność nie chciała łatwo dać zejść ze sceny. Stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu swoim festiwalem Improh udowodniło, że zielonogórska scena kabaretowa świetnie odnajduje się w temacie improwizacji. Oby ten młody festiwal wpisał się na stałe w kalendarz wydarzeń kulturalnych w naszym mieście. Czytaj też: Oto kandydatki na Miss Ziemi Lubuskiej;nf Natalia Dyjas
W sobotę, 10 grudnia, zakończył się pierwszy zielonogórski Festiwal Improwizacji i Humoru Improh, który nie tylko przyciągnął gwiazdy kabaretu, ale i podbił serca zielonogórskiej publiczności. Co ma ze sobą wspólnego czajnik, pantofelek i ciosanie? Niewiele, ale potrafią rozweselić do łez. Szczególnie, gdy są tematem improwizacji kabaretowej... To pierwsza taka impreza w Zielonej Górze, która od razu zdobyła miano prawdziwego święta improwizacji. Dwudniowy festiwal Improwizacji i Humoru, organizowany przez stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu, obfitował w szereg wydarzeń. W piątek, 9 grudnia, w konkursie głównym zmierzyły się ze sobą grupy improwizacyjne z całej Polski, w tym: teatr improwizacyjny wymyWammy z Bydgoszczy, grupa Jesiotr z Wrocławia, zespół improwizacji Kurnik z Nowego Tomyśla i Pod Pretekstem ze Szczecina. Pierwszym laureatem nowego festiwalu na kulturalnej mapie Zielonej Góry został Kurnik z Nowego Tomyśla. W sobotę, 10 grudnia, na zielonogórzan czekał koncert galowy, który został poprzedzony ślubem Sabiny i Marcina - na stałe związanych z zielonogórską sceną kabaretową. Zaślubiny w Urzędzie Stanu Cywilnego były nietypowe, bo kabareciarze i bliscy na tę okoliczność ubrali stroje rodem z... XIX wieku. Ale, żeby było śmiesznie (wszak to festiwal humoru!) nad wszystkim latał całkiem nowoczesny dron, który rejestrował piękne chwile młodej pary. - Stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu jest organizatorem całego tego zamieszania, dlatego dziękujemy wszystkim, którzy przyszli, że chcą to docenić - mówił podczas koncertu galowego, prowadzący Maciej Wojciechowski (na co dzień działający we Fruuu i w kabarecie Rewers). Wojciechowski, wraz ze współprowadzącym, Januszem Rewersem, zapowiedział pierwszy występ sobotniej gali i... się zaczęło. Zielonogórska grupa Wigry 3 wprowadziła gości w temat improwizacji kabaretowej na żywo wymyślając sceny, dotyczące przyrody. Dostało się i Krystynie Czubównie, i mężczyznom, nieumiejętnie podrywającym kobiety na dyskotekach... Następnie widzów porwał i rozśmieszył Kurnik - grupa improwizacji kabaretowej z Nowego Tomyśla, tegoroczny laureat publiczności, który nie bez przyczyny zasłużył sobie na tę nagrodę. Grupa udowodniła, że z każdego tematu potrafi zrobić skecz, który rozbawi zielonogórską widownię. Czy będzie to czajnik, czy niezwykłe spóźnienie do pracy. Gościem sobotniej imprezy była także grupa Ad Hoc z Krakowa, która powoli zdobywa sobie miano gwiazdy polskiej sceny improwizacyjnej. Podczas występu kabareciarze zaprosili na scenę rodziców artystki z Zielonej Góry, Uli Jurkiewicz z Wigry 3, i stworzyli alternatywną, komiczną historię ich poznania. Sobotnią dwudniową imprezę, wypełnioną inteligentnym humorem, zakończyły recitale Ewy Błachnio i Andrzeja Poniedzielskiego. Ta pierwsza w tekstach przeplatanych utworami muzycznymi o aktualnej tematyce szukała na publiczności męża, ten drugi tłumaczył, na czym polega szczęście i jak zaczęła się jego przygoda z kabaretem. Dlaczego Poniedzielski nie wystąpił razem z młodymi artystami podczas improwizacji? - W moim wieku mówienie tekstów, które sam napisałem, już jest improwizacją - żartował mistrz polskiej sceny kabaretowej. Impreza zakończyła się tuż przed północą bisem Poniedzielskiego, któremu zielonogórska publiczność nie chciała łatwo dać zejść ze sceny. Stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruuu swoim festiwalem Improh udowodniło, że zielonogórska scena kabaretowa świetnie odnajduje się w temacie improwizacji. Oby ten młody festiwal wpisał się na stałe w kalendarz wydarzeń kulturalnych w naszym mieście. Czytaj też:[b] [a]http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/zielona-gora/g/ii-casting-miss-ziemi-lubuskiej-zdjecia-wideo,11562968,21871782/;Oto kandydatki na Miss Ziemi Lubuskiej;nf[/a][/b]

To pierwsza taka impreza w Zielonej Górze, która od razu zdobyła miano prawdziwego święta improwizacji.

Dwudniowy festiwal Improwizacji i Humoru, organizowany przez stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruu, obfitował w szereg wydarzeń. W piątek, 9 grudnia, w konkursie głównym zmierzyły się ze sobą grupy improwizacyjne z całej Polski, w tym: teatr improwizacyjny wymyWammy z Bydgoszczy, grupa Jesiotr z Wrocławia, zespół improwizacji Kurnik z Nowego Tomyśla i Pod Pretekstem ze Szczecina. Pierwszym laureatem nowego festiwalu na kulturalnej mapie Zielonej Góry został Kurnik z Nowego Tomyśla.

W sobotę, 10 grudnia, na zielonogórzan czekał koncert galowy, który został poprzedzony ślubem Sabiny i Marcina - na stałe związanych z zielonogórską sceną kabaretową. Zaślubiny w Urzędzie Stanu Cywilnego były nietypowe, bo kabareciarze i bliscy na tę okoliczność ubrali stroje rodem z... XIX wieku. Ale, żeby było śmiesznie (wszak to festiwal humoru!) nad wszystkim latał całkiem nowoczesny dron, który rejestrował piękne chwile młodej pary.

- Stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruu jest organizatorem całego tego zamieszania, dlatego dziękujemy wszystkim, którzy przyszli, że chcą to docenić - mówił podczas koncertu galowego, prowadzący Maciej Wojciechowski (na co dzień działający we Fruu i w kabarecie Rewers). Wojciechowski, wraz ze współprowadzącym, Januszem Rewersem, zapowiedział pierwszy występ sobotniej gali i... się zaczęło. Zielonogórska grupa Wigry 3 wprowadziła gości w temat improwizacji kabaretowej na żywo wymyślając sceny, dotyczące przyrody. Dostało się i Krystynie Czubównie, i mężczyznom, nieumiejętnie podrywającym kobiety na dyskotekach...

Następnie widzów porwał i rozśmieszył Kurnik - grupa improwizacji kabaretowej z Nowego Tomyśla, tegoroczny laureat publiczności, który nie bez przyczyny zasłużył sobie na tę nagrodę. Grupa udowodniła, że z każdego tematu potrafi zrobić skecz, który rozbawi zielonogórską widownię. Czy będzie to czajnik, czy niezwykłe spóźnienie do pracy.

Gościem sobotniej imprezy była także grupa Ad Hoc z Krakowa, która powoli zdobywa sobie miano gwiazdy polskiej sceny improwizacyjnej. Podczas występu kabareciarze zaprosili na scenę rodziców artystki z Zielonej Góry, Uli Jurkiewicz z Wigry 3, i stworzyli alternatywną, komiczną historię ich poznania.

Sobotnią dwudniową imprezę, wypełnioną inteligentnym humorem, zakończyły recitale Ewy Błachnio i Andrzeja Poniedzielskiego. Ta pierwsza w tekstach przeplatanych utworami muzycznymi o aktualnej tematyce szukała na publiczności męża, ten drugi tłumaczył, na czym polega szczęście i jak zaczęła się jego przygoda z kabaretem. Dlaczego Poniedzielski nie wystąpił razem z młodymi artystami podczas improwizacji?

- W moim wieku mówienie tekstów, które sam napisałem, już jest improwizacją - żartował mistrz polskiej sceny kabaretowej.

Impreza zakończyła się tuż przed północą bisem Poniedzielskiego, któremu zielonogórska publiczność nie chciała łatwo dać zejść ze sceny.

Stowarzyszenie Inicjatywa Sceniczna Fruu swoim festiwalem Improh udowodniło, że zielonogórska scena kabaretowa świetnie odnajduje się w temacie improwizacji. Oby ten młody festiwal wpisał się na stałe w kalendarz wydarzeń kulturalnych w naszym mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska