Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dygdała: Na Wawelu powinny spoczywać osoby wybitne, takie, których zasługi nie będą budziły wątpliwości

Rozmawiała Hanka Sowińska, [email protected], 52 326 31 33
fot. sxc.hu
Rozmowa z prof. dr. hab. Jerzym Dygdałą historykiem z Instytutu Historii Polskiej Akademii Nauk.

- "Wawel to nekropolia zamknięta. Historycznie zamknięta. Nie róbmy już tam pochówku!" - tak decyzję o tym, że w podziemiach krakowskiej katedry spocznie prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria skomentował prof. Andrzej Zoll, b. rzecznik praw obywatelskich. Co pan o tym sądzi. Czy rzeczywiście nasz narodowy cmentarz na wawelskim wzgórzu jest już niedostępny dla nikogo? Czy tam już historia się skończyła?
- Nie. Tego bym nie powiedział. Jest tam możliwość pochówków, choćby techniczna.

- To bardzo ważny szczegół, bo krypt nie powinno się przebudowywać, by znaleźć miejsce na nowe sarkofagi.
- Wydaje mi się, że tak, jak to było dotychczas - powinien upłynąć pewien czas. Co innego, gdy chowano władców. Przypomnę, że nawet Jan III Sobieski trafił na Wawel dopiero po trzydziestu paru latach. Wcześniej spoczywał w Warszawie. Ale na ogół było tak, że władcy - wkrótce po zgonie - chowani byli na Wawelu. Tak było od zamierzchłych czasów.

- Pierwszym królem, który spoczął w katedrze był Władysław Łokietek.
- Po nim przyszli następni. Ale nawet po tym, jak Zygmunt III Waza przeniósł stolicę do Warszawy, królów w dalszym ciągu chowano w Krakowie. W wawelskiej katedrze nadal odbywały się koronacje. Potem już było inaczej. Na przykład Mickiewicz i Słowacki - ich szczątki pojawiły się w katedrze po znacznie dłuższym czasie.

- Jak pan uważa: gdzie powinni być chowani prezydenci?
- Wydaje mi się, że w stolicy. Dlatego decyzję o tym, że prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria spoczną na Wawelu przyjąłem ze zdziwieniem.

- Jeśli Warszawa, to gdzie?
- Powinniśmy mówić o katedrze. Tam już jeden prezydent spoczywa...

- Zamordowany w 1922 roku prezydent Gabriel Narutowicz.
- Jest jeszcze jedna możliwość - Świątynia Opatrzności Bożej, której budowa się kończy. Zdaje się, że to było obecnie najodpowiedniejsze miejsce.

- Wrócę jeszcze na Wawel. Jeśli to otwarty panteon, to dla kogo jest zarezerwowany?
- Tam powinny spoczywać osoby wybitne, takie, których zasługi nie będą budziły wątpliwości. A najważniejsze to czekać, czekać. I jeszcze raz - czekać. Nie ma pośpiechu.

- Przypomnę, że już w XX wieku decyzja o wawelskim pogrzebie wywołała spory. Mówię o marszałku Józefie Piłsudskim. Przeciwnikiem był kardynał Adam Sapiecha. I nie tylko on.
- Ten przykład tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że tu nie można szybko podejmować decyzji. W przypadku marszałka też zdecydowano zbyt pochopnie, mimo że jego zasługi dla odzyskania niepodległości i budowy II RP były znaczące. Choć, jak ktoś złośliwie powiedział, Piłsudski nigdy nie był prezydentem. Był wodzem.

- Jest jeszcze żona prezydenta - Maria Kaczyńska spocznie razem z mężem.
- To jest dodatkowy argument, by nie chować prezydenta na Wawelu. Lech Kaczyński i jego rodzina nie byli związani z Krakowem. Muszę powiedzieć, że jestem zdziwiony i zdegustowany tą decyzją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska